Barack Obama w Berlinie
24 lipca 2008Przybyły z Izraela samolot z Barackiem Obamą na pokładzie wylądował na krótko przed dziesiątą na berlińskim lotnisku Tegel. Wielu Berlińczyków śledziło jego przejazd z lotniska do dzielnicy rządowej w śródmieściu. Przed Urzędem Kanclerskim zgromadziło się sporo gapiów, ciekawych wyglądu 46-letniego senatora z Illinois.O jedenastej amerykański gość spotkał się w Urzędzie Kanclerskim z Angelą Merkel.
Bardzo dobry klimat rozmowy z kanclerz Merkel
Wymiana poglądów Obamy i Merkel trwała około godziny i miała charakter nieoficjalny. W związku z tym nie było po niej konferencji prasowej. Już wcześniej przedstawiciele rządu federalnego zapowiedzieli, że niezależnie od sympatii jaką budzi w Niemczech osoba Baracka Obamy, będzie on traktowany w stolicy jak każdy inny polityk zagraniczny, który prowadzi właśnie kampanię wyborczą.
Rzecznik rządu federalnego Ulrich Wilchelm oświadczył, że rozmowa Obamy z panią Merkel miała "otwarty i pogłębiony charakter i przebiegła w bardzo dobrej atmosferze". Obie strony podkreśliły znaczenie przyjaźni niemiecko-amerykańskiej i partnerstwa transatlantyckiego. Podczas rozmowy poruszono problemy stosunków wzajemnych oraz najważniejsze, bieżące zagadnienia polityki międzynarodowej, takie jak sytuacja w Afganistanie, Iranie i Pakistanie, oraz stosunki na Bliskim Wschodzie. Mówiono również o przyszłorocznym szczycie NATO, o stosunkach gospodarczych pomiędzy Europą i Stanami Zjednoczonymi, o ochronie klimatu na Ziemi, problemach zaopatrzenia w energię i niepokojących zjawiskach w światowej ekonomii.
Minister Steinmeier akcentuje wspólnotę wartości i interesów
Kwadrans po czternastej Barack Obama spotkał się z szefem dyplomacji niemieckiej ministrem Frankiem-Walterem Steinmeierem. Także to spotkanie trwało około godziny i przebiegło w otwartej i serdecznej atmosferze. Po rozmowie szef niemieckiego MSZ-tu oświadczył, że jest z niej bardzo zadowolony, gdyż - jak podkreślił - "ponownie przekonał się, że jego rozmówca, podobnie jak on sam, wyznaję tę samą zasadę prowadzenia polityki zagranicznej, kładącej główny nacisk na kooperację zamiast konfrontacji".
Frank-Walter Steinmeier dodał, że jest to szczególnie ważne w obecnej sytuacji, w której Europa i Stany Zjednoczone poszukują nowej formuły na pokojowy porządek w świecie i nie tylko mogą, ale muszą działać wspólnie, w duchu porozumienia i współpracy.
Bezpieczeństwa Obamy w Berlinie strzeże blisko tysiąc policjantów i agentów ochrony. Będą oni mieli sporo do roboty dziś wieczorem, kiedy około dziewiętnastej Barack Obama wygłosi pod Kolumną Zwycięstwa w Parku Tiergarten oczekiwane z dużym zainteresowaniem przemówienie poświęcone partnerstwu transatlantyckiemu. Oczekuje się, że Obamy będzie słuchać ponad sto tysięcy ludzi.
Polityka transatlantycka tematem przemówienia Obamy
Obserwatorzy polityczni podkreślają, że jego wystąpienie stanowi część kampanii wyborczej i jest adresowane przede wszystkim do zwolenników Obamy w USA. Koordynator rządu federalnego ds. współpracy niemiecko-amerykańskiej Karsten Voigt, powiedział w dzisiejszym wywiadzie prasowym, że w wypadku wygranej Obamy można oczekiwać, że dojdzie do zbliżenia stanowisk UE i USA w kwestiach ochrony klimatu na Ziemi, ale w kwestiach gospodarczych będzie on, tak jak każdy inny prezydent amerykański, przede wszystkim rzecznikiem interesów ekonomicznych swego kraju.
Natomiast ekspert do spraw polityki zagranicznej frakcji CDU/CSU w Bundestagu Eckart von Klaeden wyraził opinię w wywiadzie telewizyjnym, że Obama w odniesieniu do partnerstwa transatlantyckiego będzie kontynuował politykę swego poprzednika Georga. W. Busha i nie należy spodziewać się po jego prezydenturze zasadniczych zmian w tej materii.