Bawarska Pasawa bramą wjazdową dla nieletnich uchodźców
22 maja 2015W czwartek rano (21.05) niemiecka policja ujęła 100 Afgańczyków, w tym 50 nieletnich, których przemytnicy zwyczajnie porzucili przy zajeździe na autostradzie. Zanim policja zapanowała nad sytuacją, niektórzy z nich ruszyli wzdłuż autostrady w kierunku miasta. Pasawa (Passau) bije tymczasem na alarm, gdyż w niektóre dni, jak potwierdza rzeczniczka miasta doniesienia gazety „Passauer Neue Presse”, do Pasawy przybywa ponad 40 niepełnoletnich uchodźców. W br. oczekuje się ich około 1500, gdy w roku ubiegłym było ich 480.
Brama do wolności
Szczególnie w przypadku niepełnoletnich uchodźców, którzy przybywają do Niemiec bez żadnej opieki, powstają dla bawarskiego miasta wysokie koszty, które przerastają jego finansowe możliwości. Ocenia się, że z tytułu personelu zatrudnionego przy opracowaniu poszczególnych przypadków wyniosą one w br. do 2 mln euro. Rząd federalny przyznał Pasawie sześciocyfrową sumę, ale, jak zaznaczyła rzeczniczka, jest to kropla w morzu potrzeb. Procedury pozwalające ustalić m.in. wiek czy ułatwić znalezienie ewentualnych krewnych w Niemczech, trwają do 6 tygodni. Przez ten czas młodociany uchodźca musi pozostać w Pasawie, „która stała się bramą wjazdową dla jemu podobnych”, twierdzi Frank Koller, rzecznik punktu kontroli policji federalnej w Freyung na granicy z Czechami. Tylko w ubiegły czwartek przechwycono 230 uchodźców, którzy dotarli nielegalnie do Pasawy trasą przez Bałkany. Jak dotąd była to rekordowa liczba.
W momencie, kiedy któryś z uchodźców przyznaje się do niepełnoletności, włączany jest do działania urząd ds. dzieci i młodzieży (Jugendamt). „Jednak ustalenie wieku nieletnich uchodźców jest bardzo trudne, gdyż nie posiadają oni niejednokrotnie paszportu”, tłumaczy Frank Koller. A tylko w wyjątkowych wypadkach przeprowadza się badanie radiologiczne nadgarstka. „Wielu uchodźców podając się za niepełnoletnich liczy na to, że szybciej zostaną przyjęci”, wyjaśnia rzecznik.
Die Welt-Online, dpa / Alexandra Jarecka