Berlin: Kaddafi musi odejść!
12 kwietnia 2011Guido Westerwelle wezwał międzynarodową wspólnotę państw do zwiększenia presji na Kaddafiego. "Musimy zważać na to, by reżim Kaddafiego znajdował się pod rosnącą presją” - stwierdził szef niemieckiej dyplomacji we wtorek 12.04.2011) przed szczytem szefów MSZ w Luksemburgu. W wywiadzie dla radia Deutschlandfunk Westerwelle stwierdził, że jego zdaniem efektywne porozumienie w sprawie zawieszania broni w Libii dojdzie do skutku jedynie pod warunkiem wskazania perspektywy zakończenia ery Kaddafiego. Tym samym Westerwelle sprzeciwił się odrzuconej przez opozycję w Libii propozycji Unii Afrykańskiej, która nie wspomina o odejściu dyktatora.
Krytyka NATO
Szef niemieckiej dyplomacji powściągliwie wypowiada się na temat rozszerzenia ewentualnej misji wojskowej UE celem zabezpieczenia pomocy humanitarnej dla Libii. „Na razie to spekulacje” – stwierdził minister. Wskazał on na fakt, że – jak dotąd – ONZ nie zwróciła się w tej sprawie o pomoc. Z kolei szef francuskiej dyplomacji, Alain Juppé, skrytykował stanowisko NATO. Jego zdaniem sojusz wstrzymuje się od wymaganej liczby nalotów przeciwko wojskom dyktatora. Za mało stara się on o niszczenie broni ciężkiej i o ochronę ludności cywilnej, stwierdził Juppé. W podobnym tonie wypowiedział się szef dyplomacji w Londynie, William Hague.
NATO się broni
Anders Fogh Rasmussen, szef NATO, w poniedziałek (11.04) stwierdził, że nie rozważa się możliwości rozszerzenia operacji wojskowej. Rasmussen dodał, że liczba nalotów wynika z ochrony ludności cywilnej: „Jeśli miałoby się okazać konieczne zwiększenie ich liczby z tego powodu, to zwiększymy ją” - stwierdził Rasmussen. We wtorek (12.04) kontynuowano naloty na cele wojskowe w Libii. Z końcem marca NATO przejęło całkowicie dowodzenie międzynarodową operacją wojskową w tym kraju. Początkowo koordynacją działań na rzecz ochrony ludności cywilnej zajmowała się koalicja „11”, której najważniejszymi członkami są USA, Wielka Brytania i Francja.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Bartosz Dudek