FAZ: Serbowie łużyccy chcą uznania za rdzenną ludność
24 marca 2023Niemiecki dziennik opisuje w piątek (24.03.2023) inicjatywę części działaczy mniejszości serbołużyckiej w Niemczech, którzy pięć lat temu powołali parlament Serbów łużyckich – Serbski Sejm. Wyłonieni w głosowaniu pocztowym honorowi deputowani spotykają się regularnie w różnych miejscach na Łużycach – jednak ich widoczność nie jest wielka i nie są powszechnie uznawani za reprezentację mniejszości. „Bowiem właściwą reprezentacją Serbów łużyckich jest mająca siedzibę w Budziszynie Domowina, niezależny politycznie związek i organizacja dachowa około 200 serbskich instytucji. Została założona ponad 100 lat temu, zakazana w czasie narodowego socjalizmu, a po II wojnie światowej w dawnej NRD była podporządkowana (partii komunistycznej) SED” – wyjaśnia „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”).
Jednak zdaniem emerytowanego kulturoznawcy i współzałożyciela Serbskiego Sejmu Martina Waldego po 1989 roku nie udało się „zreformować i zdemokratyzować” Domowiny.
Martin Walde i jego towarzysze broni domagają się od niemieckiego państwa uznania Serbskiego Sejmu za reprezentację Serbów łużyckich, jak również „konstytucji dla narodu serbskiego”. „Nie chodzi o separatyzm, ale o to, by móc samodzielnie i demokratycznie decydować o własnych sprawach” – zapewnia Walde, cytowany przez „FAZ”.
Ultimatum dla rządu
Aby wzmocnić presję na niemiecki rząd Serbski Sejm wystąpił z ultimatum: domaga się natychmiastowego uznania Sebów łużyckich za ludność rdzenną – na podstawie ratyfikowanej w 2021 roku przez Bundestag Konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy w sprawie ludności rdzennej i plemiennej.
Jak podkreśla Martin Walde, Serbowie łużyccy są „bez wątpienia ludnością rdzenną: Mają dwa języki, własne tradycje, zwyczaje i terytorium, na którym osiedlili się na długo przed ustaleniem obecnych granic państwowych”. Dlatego – żąda – niemiecki rząd oraz rządy krajów związkowych Saksonii i Brandenburgii, w których mieszkają Serbołużyczanie, muszą natychmiast rozpocząć negocjacje w sprawie zawarcia tzw. umowy państwowej, uznającej Serbski Sejm za partnera, a także „przeprosić Serbołużyczan za to, że do tej pory zaprzeczano ich rdzenności oraz traktowano ich pierwszy wybrany w wolnych wyborach parlament w sposób niedemokratyczny i niegodny”.
Jeżeli do 23 czerwca niemieckie władze nie spełnią żądań Serbskiego Sejmu, jego działacze zwrócą się do Międzynarodowej Organizacji Pracy, UE i Rady Europy o wywarcie politycznej presji na niemieckie państwo.
Jak pisze „FAZ”, rząd landu Saksonia odrzuca żądania Serbskiego Sejmu. „Za partnera do rozmów uważa Domowinę, a kontakty układają się dobrze. Od 1991 roku działa także Fundacja Narodu Serbołużyckiego, która jest finansowana po połowie przez Republikę Federalna Niemiec oraz Brandenburgię i Saksonię – w sumie 24 milionami euro rocznie” – czytamy.