Schroeder przegrał w sądzie. Chodzi o finansowanie biura
4 maja 2023Sąd Administracyjny w Berlinie odrzucił w czwartek (04.05.2023) jako niedopuszczalną skargę 79-letniego byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera na decyzję Bundestagu.
Sędziowie jednak dopuścili możliwość odwołania się od tej decyzji.
4 etaty i 7 pomieszczeń
Komisja budżetowa parlamentu w maju 2022 roku, około trzech miesięcy po rozpoczęciu rosyjskiego ataku na Ukrainę, zdecydowała o pozbawieniu Schroedera finansowanego przez państwo biura.
Biuro zostało „zawieszone”, co oznacza, że parlament zaprzestał finansowania pracowników Schroedera, jak i zajmowanych przez niego pomieszczeń. Biuro Schroedera obejmowało cztery etaty i zajmowało siedem pomieszczeń w budynku Bundestagu. Natomiast emerytura i ochrona osobista byłego kanclerza pozostaną jak dotychczas.
Tłem całej sprawy były wieloletnie związki Schroedera z Rosją. Były kanclerz uchodzi za przyjaciela Władimira Putina i po rozpoczęciu wojny wciąż pracował dla rosyjskich firm energetycznych. Posłowie Bundestagu nie uzasadnili swojej decyzji jednak w ten sposób, a jako powód podali, że były kanclerz nie wypełnia już „żadnego stałego obowiązku wynikającego z pełnionego urzędu”.
Schroeder wniósł na decyzję Bundestagu skargę do Sądu Administracyjnego. W swoim pozwie domagał się zniesienia tzw. zawieszenia i ponownego udostępnienia mu pracowników i pomieszczeń. Zdaniem sądu Schroeder nie ma legitymacji do wniesienia tej skargi.
Sąd uznał również, że powództwo zostało skierowane przeciwko niewłaściwemu pozwanemu. Były kanclerz otrzymał bowiem pomieszczenia do grupy parlamentarnej SPD, a nie pozwanej Republiki Federalnej Niemiec.
Argumenty adwokatów Schroedera
Adwokaci socjaldemokraty argumentowali, że wszyscy byli kanclerze Niemiec otrzymali biura dożywotnio, bez względu na to, czy i jak długo wykonywali dalsze obowiązki wynikające z ich wcześniejszego urzędu. Tłumaczyli, że Gerhard Schroeder nadal je pełni.
Adwokat Ralph Heiermann argumentował, że Schroeder wciąż otrzymuje wiele zapytań od mediów i obywateli, a także uczestniczy w różnych spotkaniach. Uznał, że jego klient został pozbawiony prawa do korzystania z biura z powodu swoich osobistych relacji z Putinem. Prawnik stwierdził, że jest to „niegodne państwa prawa”.
– Pan Schreoder właściwie w ogóle nie chciał iść z tym do sadu – uzupełnił adwokat Michael Nagel. Jednak druga strona, komisja budżetowa, odmówiła rozmowy z nim. Tłumaczył, że właśnie dlatego 79-latek chciał, by zostało to prawnie wyjaśnione.
Gerhard Schroeder podobno wyjechał i nie będzie komentował postępowania.
(AFP/gwo)