Gospodarka niezależna od polityki
15 listopada 2006- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – niemieccy eksperci od gospodarki są optymistami i komentują na wesoło irytacje polityczne na osi Warszawa-Berlin. Zdaniem gospodarki nie popsują one polsko-niemieckiej wymiany gospodarczej. Aktualne liczby potwierdzają, że biznes się kręci niezależnie od nastrojów w polityce.
Eksperci przewidują, że wymiana handlowa w bieżącym roku ponownie przekroczy 40 miliardów euro. Niemcy są dla Polski najważniejszym partnerem handlowym, Polska znajduje się w niemieckiej statystyce na 12 miejscu. Wartość wymiany handlowej z Polską jest na podobnym poziomie jak z Chinami.
- Jest to trzeci z kolei rok, kiedy Polska ma dodatnie saldo z Niemcami. Polski eksport do Niemiec wzrósł w pierwszych miesiącach bieżącego roku o 19, import z Niemiec o 16 procent. Wskaźniki wzrostu obrotów handlowych i inwestowania w Polsce generalnie przewyższają porównania z innymi krajami – twierdzi podsekretarz stanu w ministerstwie gospodarki Elżbieta Wilczyska.
Dużo inwestycji
Także tymczasowe spowolnienie inwestycji niemieckich w Polsce ponownie nabiera tempa. Niemcy zainwestowali w ubiegłym rok 1,5 miliarda euro na polskim rynku, to 20 procent ogólnej sumy inwestycyjnej gospodarki w Polsce. Coraz częściej zdobywaniem rynku po drugiej stronie granicy zainteresowane są również polskie firmy.
- Z zadowoleniem odnotowujemy również polskie inwestycje w Niemczech, które szacujemy na blisko 500 milionów euro. Większość inwestorów to firmy jednoosobowe. Łącznie jest w Niemczech 20 tysięcy zarejestrowanych polskich firm, z tego 4,5 tysiąca w samym Berlinie. Polskie firmy nie boją się konkurencji, ale mają problemy na początku ze zdobywaniem niemieckich klientów przywiązanych do niemieckiej marki - mówi Elżbieta Wilczyńska:
Mimo dobrego rozwoju stosunków gospodarczych eksperci po obydwu stronach są zdania, że potencjał współpracy nadal jeszcze nie jest wystarczająco wykorzystany. Polska krytykuje w tym kontekście politykę ochrony rynku pracy przez Niemcy, która ogranicza swobodę przepływu siły roboczej. Niemcy natomiast apelują o ograniczenie biurokracji oraz intensywniejszą współpracę w ramach Unii. Sekretarz stanu w federalnym ministerstwie gospodarki, Joachim Würmerling, liczy na współpracę Polski zwłaszcza w kwestiach energetycznych:
- Kto pilnie śledzi aktualną prasę wie, że Rosja może się starać o stworzenie gazowego OPEC, który rozciągałby się aż do Bliskiego Wschodu i który dawałby Rosji polityczną broni w stosunkach z Europą. Musimy zrobić wszystko, by temu zapobiec, a to jest możliwe jedynie poprzez negocjacje, a nie ich unikanie – mówi Wuermerling, nawiązując do zapowiedzianej przez Polskę blokady unijnych negocjacji z Rosją.
Niemiecki polityk potwierdził, że podczas wiosennego szczytu europejskiego Berlin zaproponuje utworzenie europejskiego planu działania w kwestii bezpieczeństwa energetycznego. To wymaga wcześniejszych porozumień bilateralnych w kwestiach strategii energetycznej, także między Polską a Niemcami, nad czym pracuje wspólna grupa robocza.