1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gospodarka żywnościowa obawia się kryzysu

31 października 2008

Słowo „kryzys” ma w gospodarce żywnościowej podwójne znaczenie. Wprawdzie ludzie konsumują również w czasach kryzysu, ale mimo to branża żywnościowa sceptycznie spogląda w przyszłość.

https://p.dw.com/p/Ffdq
Czy popyt na żywność będzie nadal spadał?Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jaki kraj przoduje na świecie w eksporcie serów? Nie Francja i nie Holandia, lecz właśnie Niemcy. Niemieckie produkty mleczarskie są prawdziwym szlagierem eksportowym. „Made in Germany” inspiruje zbyt całej branży żywnościowej- twierdzi Gert Lindemann, sekretarz stanu w federalnym ministerstwie żywności, rolnictwa i ochrony konsumenta. Co czwarte euro uzyskiwane jest w międzyczasie dzięki gospodarce eksportowej. Handel zagraniczny jest motorem rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Z aktualnych prognoz wynika, że w tym roku wartość eksportu produktów agrarnych i artykułów żywnościowych będzie wynosiła niespełna 55 miliardów euro.

Obawy przed międzynarodowym kryzysem finansowym

W 2007 roku tylko eksport niemieckiego mleka i produktów mleczarskich za granicę wzrósł o 30 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. W całej gospodarce żywnościowej RFN wartość eksportu wzrosła w pierwszym półroczu bieżącego roku o dobre 18 procent. Nic więc dziwnego, że niemieccy producenci spoglądają z niepokojem na aktualny międzynarodowy kryzys finansowy. Obawiają się oni spadku eksportu towarów zagranicę, który obecnie jeszcze rekompensuje spadek obrotów w kraju. Branża liczy się w każdym bądź razie z dalszym wzrostem niepewności wśród konsumentów:

- „Fakt, że w kraju panuje stagnacja, wynika z silnej konkurencji, jak również z pewnej powściągliwości konsumentów. Musimy wychodzić z założenia, że niegodziwości, do jakich doszło w sektorze finansowym, a nie w gospodarce realnej – chciałbym podkreślić tę różnicę - że ten proces zaznaczy się również i u nas” - uważa Jürgen Abraham, szef Federalnego Zrzeszenia Niemieckiego Przemysłu Spożywczego (BVE).

W Niemczech na razie nie odczuwa się dalszego wzrostu powściągliwości klientów. Ubiegłoroczny wzrost cen, szczególnie w zakresie artykułów żywnościowych, przyczynił się do tego, że konsumenci dokładnie uważają na to, co kupują i za jaką cenę. Szef Zrzeszenia Niemieckiego Handlu Detalicznego Josef Sanktjohanser nie chce rozstać się z nadzieją, że tak pozostanie i że nie będzie gorzej.

Grozi zablokowanie kredytów

Jednak Jürgen Abraham ze Zrzeszenia Przemysłu Spożywczego nie podziela tej nadziei. Nie może on wprawdzie dokładnie powiedzieć, jaki wpływ będzie miał kryzys finansowy na jego branżę. Nie ulega jednak wątpliwości, że wielu przedsiębiorstwom grozi zablokowanie kredytów, czyli, że w niedalekiej przyszłości mogą mieć one trudności z finansowaniem swoich transakcji:

- „Przedsiębiorstwa, które produkują na styk, których zyski są znikome i których sektor finansowy, a dokładniej mówiąc ubezpieczenia kredytowe, nie będą kredytować, nie otrzymają towarów. Takie są skutki negatywnych bilansów. I gdy banki nie chcą dłużej współdziałać, gdyż nie widzą perspektyw, to wtedy grozi przedsiębiorstwom upadłość” - tłumaczy Abraham.

Deutschland Verbraucher Lebensmittel Preise Maisspeicher
Tegoroczne żniwa były w Niemczech bardzo udaneZdjęcie: AP

Szczególnie małe przedsiębiorstwa nabywają często surowce na kredyt, gdyż dysponują za małą ilością własnego kapitału. Z powodu wzrostu cen surowców w branży żywnościowej doprowadziło to już w roku ubiegłym do wzrostu obciążenia firm. W międzyczasie jednak sytuacja się nieco poprawiła. -„Doszło do pewnego odprężenia, gdyż mieliśmy w tym roku znakomite zbiory, w następstwie czego spadły na przykład ceny zbóż, co nie pozostaje bez skutków w naszej branży” - stwierdza Ursula Heinen, parlamentarna sekretarz stanu w federalnym ministerstwie żywności, rolnictwa i ochrony konsumenta.

Ważniejsza problematyka głodu i dostępu do wody

Nie ma to jednak istotnego wpływu na rosnący na całym świecie deficyt artykułów żywnościowych. Z powodu aktualnego kryzysu finansowego problematyka tego deficytu zniknęła wprawdzie z nagłówków, jednak w rzeczywistości istnieje on nadal. Zwraca na to uwagę również szef BVE Jürgen Abraham:

-„W roku 2050 na Ziemi będzie żyć 9 miliardów 300 milionów ludzi. Obecnie jest ich już 6 miliardów 300 milionów. Spośród nich głoduje 900 milionów, a codziennie umiera z głodu 22 tysiące. W tym kontekście dyskusja, jaką prowadzimy na temat powściągliwości klientów, jest swego rodzaju dyskutują na temat luksusu" - dodaje.

Jego zdaniem problematyka głodu na świecie, jak również problematyka dostępu do wody, będzie dalej absorbować branżę i będzie ona o wiele ważniejsza niż obecny kryzys finansowy.