021208 Ostdeutschland Chipindustrie Krise
8 grudnia 2008Drezno to Łaba, Zwinger i odbudowana Frauenkirche. Lecz stolica Saksonii to nie tylko barok i sztuka – historyczna rezydencja króla polskiego, elektora saskiego, Augusta Mocnego. Drezdeńska aglomeracja to dziś największe centrum mikroelektroniki w Europie.
Pracuje tu 1200 firm, zatrudniających 40 tysięcy pracowników. „Silicon Saxony“ - mówi się o nim.
- „Byliśmy dość odważni, wprowadzając tę nazwę w oparciu o Silicon Valley w San Francisco; wydaje mi się, że tymczasem ta dobra marka się przyjęła” - mówi Gitta Haupold, przewodnicząca stowarzyszenia „Silicon Saxony“.
Już w czasach enerdowskich Drezno było centrum elektroniki, zatrudniającym 10 tysięcy pracowników. Tych doskonałych fachowców rząd Saksonii, po przełomie, uznał za niezwykle cenny potencjał. Wielomilionowe subwencje i prosty system zezwoleń przyniosły pierwszy sukces w 1994 roku - Siemens przeniósł produkcję układów pamięciowych do Drezna. Niebawem też pierwszy zakład poza USA otworzył tu kalifornijski producent mikroprocesorów, AMD.
Ale dziś kryzys uderzył w "Silicon Saxony". Kłopoty ma była filia Siemensa, Infineon i jego z kolei filia, Qimonda. Infineon w Dreźnie zwolnił już 650 pracowników, zapewniając pozostałych 1700, że im nic nie grozi. Rzeczniczka firmy, Diana Heuer, mówi o tym z przekonaniem. Infineon wytwarza także sterowniki do poduszek powietrznych, jak i chipy dla kard bankowych i kredytowych, paszportów i telefonów komórkowych. Heuer z ufnością spogląda w przyszłość:
- „Infineon pracuje dla stabilnych, względnie rozwijających się rynków. Oczywiście kryzys w nas uderza, zwłaszcza jeśli chodzi o klientów z branży samochodowej, ale patrząc długoterminowo uważam, że współpracujemy z właściwymi rynkami.”
Znacznie gorsze nastroje panują w firmie Qimonda, Qimonda, zatrudniając 3900 pracowników, jest największym pracodawcom w tej branży w Dreźnie. Firma produkuje wyłącznie układy pamięciowe. Ten rynek jest aktualnie martwy. Układy sprzedaje się za grosze.
- „Produkcja czipów zawsze była cykliczna. Popyt zmienia się szybko, niekiedy nie nadąża się z produkcją. Dotyczy to jednak całej branży” - mówi Anja Berger z firmy Qimonda.
Walka o przetrwanie
Do tego wszystkiego doszedł kryzys finansowy. Koncern powziął natychmiast program restrukturyzacji. Obejmuje on także Drezno
- "W Dreźnie planuje się zwolnić 950 osób. Zamkniemy jeden z zakładów. Do tego ograniczymy prace wdrożeniowo-badawcze” - dodaje Anja Berger.
Qimonda walczy o egzystencję. Firma prosi rząd o gwarancje finansowe w wysokości pół miliarda euro. Infineon ze swej strony nie chce dać swej filii pieniędzy. Minister gospodarki w landzie Saksonia, Thomas Jurk, jest dość sceptyczny:
- „Uważam, że odpowiedzialność ponosi przede wszystkim przedsiębiorstwo, zanim wezwie na pomoc państwo. Moim zdaniem to nawet zbyt głośne wołanie, tym bardziej, że już od pewnego czasu na rynku tym pojawiły się problemy” - mówi polityk.
Qimonda zamierza w przyszłości postawić na nowe, bardziej stabilne rynki. Wielkie nadzieje firma ta wiąże zwłaszcza z nową, niesłychanie energooszczędną technologią, gotową do seryjnej produkcji. Czy jednak uda się dzięki niej zwycięsko przetrwać kryzys - nie wiadomo.