Manifestacja w Berlinie. "To my wszyscy stanowimy Niemcy"
14 stycznia 2015W wiecu u stóp Bramy Brandenburskiej wzięli udział wysocy przedstawiciele Kościoła ewangelickiego i katolickiego, innych wyznań, członkowie rządu i wszystkich partii politycznych, działacze różnych organizacji społecznych i stowarzyszeń, oraz prezydent RFN Joachim Gauck, który zabrał głos jako ostatni i zarazem najważniejszy mówca, przemawiający w imieniu demokratycznych Niemiec.
Tę demonstrację jedności wszystkich sił społecznych w Niemczech rozpoczęło złożenie wieńca ku czci ofiar zamachu w Paryżu pod ambasadą Francji w Berlinie. Francuska ambasada znajduje tuż obok Bramy Brandenburskiej.
Przemawiający w imieniu organizatorów wiecu Aiman Mazyek, przewodniczący Rady Muzułmanów w Niemczech, zwrócił się najpierw do wszystkich Francuzów, a zwłaszcza rodzin i krewnych ofiar zamachu. Powiedział, że możliwość wspólnego uczczenia ich pamięci jest dla niego ogromnym przeżyciem. - Terroryści nie zwyciężyli i nie zwyciężą także w przyszłości - podkreślił. Mayzek zwrócił przy tym uwagę na znaczenie wolności prasy, której symbolem stał się tygodnik "Charlie Hebdo".
Zamachy są "największą obrazą Boga"
Przewodniczący Rady Muzułmanów w Niemczech podziękował policji za obronę podstawowych wolności obywatelskich i społeczeństwa otwartego. Zwrócił uwagę na zamordowanego w Paryżu przez terrorystów francuskiego policjanta, wyznawcę islamu i muzułmańskiego pracownika żydowskiego supermarketu, który uratował życie wielu zakładnikom.
Terroryści, powiedział, dopuścili się "największego bluźnierstwa", zdradzili islam i skalali jego podstawowe zasady. - Nie pozwolimy na nadużywanie naszej religii. Niemieccy muzułmanie będą teraz jeszczcze bardziej starali się i angażowali, aby być świadomymi swych praw i obowiązków członkami niemieckiego społeczeństwa. To my, wszyscy razem, stanowimy Niemcy - podkreślił na zakończenie.
Prezydent RFN Joachim Gauck uznał zamach na redakcję tygodnika "Charlie Hebdo" "zamachem na wolność słowa, pluralistyczne społeczeństwo i na prawo do życia". Zamachowcy, powiedział, pokazali jak wrażliwe na ataki jest otwarte społeczeństwo, ale ich czyn sprawił, że, "odnaleźliśmy się na nowo". "Chcieli nas podzielić, tymczasem my zjednoczyliśmy się" - dodał.
"Prawa człowieka są uniwersalne"
Świat zwiera szyki, jednoczy się i w obliczu przemocy zaczyna silniej się solidaryzować, podkreślił prezydent Niemiec. Wolność i prawa człowieka nie są wartością francuską, ani niemiecką czy europejską, ani nawet zachodnią, tylko uniwersalną. Joachim Gauck gorąco podziękował muzułmańskim organizacjom i stowarzyszeniom za wyjście z inicjatywą zorganizowania manifestacji w Berlinie.
- To jest przepojone duchem patriotyzmu opowiedzenie się za krajem, w którym żyjemy, za naszą wspólną ojczyzną - powiedział Gauck. Dzięki imigrantom Niemcy stały się bogatsze i bardziej różnorodne pod względem religijnym, kulturowym i mentalnym. Zwrócił uwagę, że wprowadzona przez nich różnorodność składa się na zwiększoną atrakcyjność Niemiec w świecie.
Prezydent Republiki Federalnej przestrzegł przy tym przed popadaniem w samozadowolenie i chęć upiększania rzeczywistości. Także w Niemczech jest wiele spraw, które nas martwią i niepokoją, powiedział. Zaliczył do nich przejawy ksenofobii i powielanie stereotypów o innych, które "zwiększają dystans pomiędzy imigrantami i rdzennymi Niemcami". Ich przezwyciężenie wymagać będzie jeszcze wiele czasu i wysiłków, ale to jest konieczne i powinno się udać. Podobnie jak przewodniczący Rady Muzułmanów w Niemczech Mazyek prezydent RFN zakończył swoje wystąpienie słowami "to my wszyscy stanowimy Niemcy".
Marcel Fürstenau / Andrzej Pawlak