Menedżer VW: Marka VW nie ma przyszłości
7 listopada 2016Przy okazji negocjacji ze związkami zawodowymi w sprawie programu oszczędności, szef VW, głównej marki koncernu Herbert Diess roztacza bardzo ponure wizje.
Jego zdaniem VW musi znacznie zwiększyć swoją konkurencyjność. W obecnym stanie marka VW nie jest w stanie podołać wyzwaniom przyszłości, jak powiedział w rozmowie z dziennikarzami Redaktionsnetzwerk Deutschland. Bez całego koncernu, z jego innymi markami, VW byłaby obecnie „w beznadziejnej sytuacji”.
Rozmowy ws. perspektyw na przyszłość, które mają przygotować Volkswagena do zmian szykujących się w branży samochodowej, są bardzo konstruktywne, podkreślił Diess, zaznaczając, że VW nie przewiduje żadnych zwolnień.
Cyberwyścig
Mimo tego, jak przewiduje on, w roku 2020 załoga koncernu będzie mniejsza niż dziś. Rada pracownicza i dyrekcja koncernu prowadzą obecnie wstępne rozmowy na temat strategii na najbliższe lata. Ponieważ Volkswagen zmuszony jest do oszczędzania, chodzi także o to, jak koncern, pomimo miliardowych obciążeń z powodu dieselgate, także w przyszłości będzie mógł inwestować w nowe technologię jak np. elektromobilność.
Aby nie dopuścić do tego, by rynkiem samochodowym zawładnęły koncerny internetowe, przemysł samochodowy musi szybciej działać. Kiedy koncerny jak Google obsadzą także dział bezpośrednich połączeń z kierowcami samochodów, wtedy przejmą one cały samochodowy biznes - ostrzega Diess. - Mamy jeszcze rok lub dwa, aby samemu obsadzić tę branżę. Volkswagen musi sam sprawować kontrolę nad wszystkimi danymi samochodów. W ręce innych nie oddamy ani siebie, ani naszych klientów – zapowiedział menadżer VW.
Oszustwa w Audi
Ostatnie niedzielne wydanie tabloidu „Bild” (BamS), powołując się na swoje źródła w USA, informuje o kolejnych kłopotach koncernu Volkswagena. Kalifornijska agencja rządowa ds. czystości powietrza CARBO odkryła w samochodach Audi specjalne, nielegalne oprogramowanie, mające wpływ na wyniki testów czystości spalin.
W tym przypadku system jest powiązany z pracą automatycznych skrzyń biegów aut z silnikami diesla. Oszustwo polega na tym, że jeśli oprogramowanie samochodu nie stwierdzi ruchów kierownicą, wówczas uaktywnia program zmiany przełożeń, pozwalający na emisję tlenków azotu w ilości znacznie mniejszej niż w warunkach normalnej jazdy. Jeżeli zaś koła samochodu są skręcane, nielegalne oprogramowanie się dezaktywuje.
DPA / Małgorzata Matzke