Merkel ponownie szefową CDU. Po raz ósmy
9 grudnia 2014Przed głosowaniem Merkel wezwała swoją partię do nowych reform.
- Bądźmy odważnymi w tych ciekawych czasach - powiedziała w swym wystąpieniu przed delegatami na zjeździe w Kolonii. Jak zaznaczyła, rządy CDU w Niemczech przynoszą korzyści całemu krajowi. Zwróciła uwagę na "wysokie standardy socjalne", niskie bezrobocie, stabilne ceny i rosnące płace. Jednak chrześcijańscy demokraci nie powinni spoczywać na laurach. Zdaniem Merkel trzeba stwarzać dobre warunki rozwoju gospodarki w erze cyfrowej.
Jednocześnie szefowa niemieckiego rządu broniła kursu oszczędności i podkreśliła, że w 2015 roku, po raz pierwszy od 46 lat RFN nie będzie musiała zaciągać długów do sfinansowania deficytu budżetowego.
Wolimy liberałów
Merkel podkreśliła, że liberałowie (FDP) są "naturalnym partnerem koalicyjnym" chrześcijańskich demokratów. W czasie ostatnich wyborów powszechnych liberałowie nie pokonali jednak progu wyborczego. Pomimo słabości tej partii "czasami można się zdziwić, że wielu skreśliło już ostatecznie FDP". Merkel radziła jednak odczekać. Dodała, że w aktualnej koalicji z socjaldemokratami obie partie chadeckie CDU i CSU dbają o to, by nie przekreślać osiągnięć poprzedniej koalicji.
Krytyka pod adresem Rosji
Merkel poruszyła też temat konliktu na Ukrainie. Zapowiedziała, że podtrzymywać będzie naciski na Rosję. Stwierdziła, że Moskwa dokonując aneksji Krymu złamała prawo międzynarodowe i niektóre państwa sąsiednie uważa za swoją strefę wpływów. Po za tym, zdaniem kanclerz, Rosja podważa europejski porządek pokojowy. - Celem jest nienaruszona pod względem terytorialnym Ukraina, która w wolny i samodzielny sposób może decydować o swojej przyszłości. To co się dzieje to triumf siły nad prawem - powiedziała.
Jednocześnie Merkel zagroziła Rosji wprowadzeniem nowych sankcji. Zaznaczyła, że zdaje sobie sprawę z tego, że sankcje te są bolesne także dla niemieckiej gospodarki. - Sankcje nie są celem samym w sobie. Ale muszą być wprowadzone, gdy to konieczne.
Jednocześnie Merkel podkreśliła, że kryzysu ukraińskiego nie da się rozwiązać środkami militarnymi. Dlatego konieczny jest powrót do ustaleń umowy o zawieszeniu broni z Mińska. - Być może potrzebny nam jest głęboki oddech, ale jestem przekonana, że możemy to osiągnąć, musimy to osiągnąć - powtarzała.
tagesschau.de / Bartosz Dudek