1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Mosty Dialogu: Miejmy nadzieję, że nie runą

15 listopada 2022

Niemiecki Instytut Spraw Polskich stał się kolejnym laureatem Złotych Mostów Dialogu – wyróżnienia przyznawanego wspólnie przez żyjącą w Polsce mniejszość niemiecką i samorząd województwa opolskiego.

https://p.dw.com/p/4JYoG
Laureaci wyróżnienia Mosty Dialogu 2022
Laureaci wyróżnienia Mosty Dialogu 2022Zdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/DW

Jakie to uczucie, otrzymać Most Dialogu? Doskonałe! – odpowiada DW Marcin Husak, dyrektor wyróżnionego w tym roku przez mieszkańców Opolszczyzny Muzeum Ziemi Prudnickiej w Prudniku.

– Nagroda, którą miałem dzisiaj przyjemność odebrać w imieniu całego zespołu, jest uwieńczeniem działań nie tylko obecnych pracowników muzeum, ale wszystkich naszych poprzedników – podkreśla.

– To jest wspaniałe wyróżnienie, przyznane w duchu braterskim. To nagroda, która jednoczy. Jest znakiem wsparcia i otuchy – potwierdza chwilę później prof. Peter-Oliver Loew. Odbierając ją godzinę wcześniej na scenie Filharmonii Opolskiej zapewnił, że znajdzie na nią godne miejsce w prowadzonym przezeń Deutsches Polen Institut (DPI / Niemiecki Instytut Spraw Polskich) z Darmstadtu.

– Taka nagroda zobowiązuje. Trzeba ją gdzieś postawić, trzeba ją od czasu do czasu odkurzać, trzeba o nią dbać i pamiętać o niej.

Laureaci wyróżnienia Mosty Dialogu 2022
Laureaci wyróżnienia Mosty Dialogu 2022Zdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/DW

Garstka, która jest ważna

Mosty Dialogu to wspólne przedsięwzięcie mniejszości niemieckiej i regionalnego samorządu. Nagrodę przyznają Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej i Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego.

Szef DFI zwraca uwagę, że mniejszość niemiecka w Polsce wcale nie jest wielka. – To około 150 tysięcy ludzi. Obok trzydziestu kilku milionów Polaków i kilku milionów żyjących teraz w Polsce Ukraińców to garstka. Ale to jest ważna garstka, bo ona łączy i jednoczy Polaków i Niemców. I pokazuje, że Polska nie jest monolityczna, monoetniczna i monojęzyczna. Nie, Polska też jest różnorodna i ma różne oblicza.

Ale mniejszość niemiecka stawia też czasami Polakom pytania. – I to jest dobre. Nie jest bowiem tak, że patriotyczni są w Polsce tylko i wyłącznie Polacy. Są i inni, którzy też są dumni z tego, że żyją w Polsce – podkreśla Peter-Oliver Loew.

Peter-Oliver Loew, dyrektor Deutsches Polen Institut (DPI)
Peter-Oliver Loew, dyrektor Deutsches Polen Institut (DPI)Zdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/DW

Pierwsze Złote Mosty

Kto dostanie główną nagrodę, Złote Mosty Dialogu, decyduje raz na trzy lata jej kapituła. W tym roku uczyniła tak po raz piąty.

Pierwsze dwa Złote Mosty otrzymali w 2010 roku Tadeusz Mazowiecki i Helmut Kohl podczas uroczystości na Górze Świętej Anny. To właśnie tam mieli się spotkać w 1989 roku, ale sytuacja polityczna w kilka miesięcy po przejęciu władzy przez pierwszy niekomunistyczny rząd była zbyt niepewna, by móc sobie pozwolić na polsko-niemiecki szczyt w miejscu, które wywoływało bardzo mocne emocje po obu stronach. Właśnie dlatego polski premier i niemiecki kanclerz przekazali sobie znak pokoju nie tam, gdzie podczas III Powstania Śląskiego Polacy i Niemcy walczyli ze sobą, lecz w Krzyżowej na Dolnym Śląsku, która – wówczas praktycznie nieznana – nie budziła kontrowersji.

– Mazowiecki był zawsze bardzo ostrożny. Ilekroć pytałem go, czy w rocznicę pojednania w Krzyżowej możemy zrobić takie pojednanie na Górze Świętej Anny, on odpowiadał: „Broń Boże!”, ale gdy poprosiłem go o zgodę na przyjęcie Złotego Mostu Dialogu, razem z Helmutem Kohlem i do tego na Górze Świętej Anny, był bardzo zadowolony – wspomina Ryszard Galla, który od 2005 roku reprezentuje mniejszość niemiecką w Sejmie RP.

Do takiego spotkania jednak nie doszło. Nie pozwoliło na to zdrowie obu polityków. Były kanclerz wciąż nie pozbierał się po wypadku, któremu uległ we własnym domu dwa lata wcześniej, a były premier zamiast na Górę Świętej Anny trafił do szpitala.

Emerytowany arcybiskup opolski Alfons Nossol, który był inicjatorem słynnego spotkania obu polityków i celebrował „mszę pojednania” w Krzyżowej, znów nie mógł ich powitać w bodajże najważniejszym katolickim sanktuarium Górnego Śląska.

Marcin Husak, dyrektor Muzeum Ziemi Prudnickiej w Prudniku
Marcin Husak, dyrektor Muzeum Ziemi Prudnickiej w PrudnikuZdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/DW

Ludzie i instytucje

Trzy lata później kolejne Złote Mosty dostał właśnie arcybiskup Nossol, wespół z Kurtem Beckiem, który kilka miesięcy wcześniej zakończył urzędowanie na stanowisku premiera Nadrenii-Palatynatu. W czasie, gdy stał na czele rządu, jego land nawiązał partnerstwo i współpracę z województwem opolskim, które w 2002 roku przyznało mu honorowe obywatelstwo. Dwa lata później otrzymał je także arcybiskup Nossol.

Jeszcze raz kapituła wyróżniła Złotymi Mostami Dialogu osobistości w 2019 roku. Otrzymały je tym razem dwie panie: była przewodnicząca Bundestagu Rita Süssmuth oraz prof. Dorota Simonides, która przez pierwszych pięć kadencji reprezentowała Opolszczyznę w Senacie.

W 2016 roku po raz pierwszy Złote Mosty trafiły do instytucji. Otrzymała je Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży, znana też i w Polsce po prostu jako Jugendwerk. To słowo jest częścią jej niemieckiej nazwy Deutsch-Polnisches Jugendwerk.

Drugą instytucją wyróżnioną w ten sposób przez kapitułę stał się właśnie DPI, reprezentowany w Opolu przez swojego szefa, prof. Loewa.

Poetka Ingeborg Odelga
Poetka Ingeborg OdelgaZdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/DW

Doceniona dwujęzyczność

Raz na trzy lata przyznawane są też – oprócz Złotych – kolejne trzy Mosty Dialogu, niepomalowane jednak na żaden kolor. Spośród zgłaszanych przez mieszkańców Opolszczyzny działających w województwie opolskim instytucji, organizacji pozarządowych i osobistości, kapituła dokonuje w każdej z tych kategorii trzech nominacji. Ostatecznie trójkę laureatów wybierają mieszkańcy województwa w plebiscycie.

W tym roku wyróżnili w ten sposób wymienione na początku Muzeum Ziemi Prudnickiej, stowarzyszenie Pro Liberis Silesiae z Opola oraz poetkę Ingeborg Odelgę z Prószkowa pod Opolem.

Marcin Husak, dyrektor wyróżnionego muzeum w Prudniku, zwraca uwagę, że Góry Opawskie, podobnie jak całe Sudety, których są częścią, nie mają swojego oscypka, swej żętycy, żadnego tradycyjnego wyrobu. – Ale nie należy się temu dziwić, bo żeby móc mówić o dziedzictwie materialnym, musi być zachowana ciągłość pokoleniowa. W Górach Opawskich, na terenie których leży Prudnik, po II wojnie światowej pozostały tylko trzy rodziny autochtoniczne. A ostatnie autochtonki odeszły w minionym roku – mówi w rozmowie z DW. Dlatego jego instytucja stara się więc krzewić historię regionu sprzed 1945 roku. Ale także mówić o czasach po tym roku, bo tych, którzy je jeszcze pamiętają, jest już niewielu.

Lucjan Dzumla, dyrektor Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej
Lucjan Dzumla, dyrektor Domu Współpracy Polsko-NiemieckiejZdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/DW

Istniejące od 2008 roku stowarzyszenie Pro Liberis Silesiae zajmuje się z kolei edukacją dzieci metodą Montessori, kładącą nacisk na swobodny, wszechstronny i spontaniczny rozwój człowieka od małego dziecka po wiek dorosły. Stworzyła ją na początku ubiegłego wieku włoska lekarka i pedagog Maria Montessori. „Pomóż mi zrobić to samemu” to myśl, która przyświecała jej, a dziś kieruje tymi, którzy się na niej wzorują. Stowarzyszenie prowadzi dwujęzyczne, polsko-niemieckie przedszkole i szkołę w Opolu, a od 2013 roku w pobliskiej wiosce Raszowa każdego lata organizuje dwujęzyczne miasto dzieci.

Ingeborg Odelga zaś jest poetką. Żyje w Prószkowie pod Opolem. I choć ma 96 lat, wciąż jest aktywna. Działa zarówno na rzecz mniejszości niemieckiej, jak i dwujęzyczności. Potwierdziła to i na scenie Filharmonii Opolskiej. Choć było to bardzo krótkie wystąpienie, właściwie kilka słów, jako jedyna odezwała się i po polsku, i po niemiecku.

Także w Niemczech są przyjazne Polsce instytucje

– Mosty Dialogu powoływaliśmy po to, żeby nagradzać dobre przykłady budowania współpracy i pielęgnowania tutejszej kultury. Ale także, żeby budować pozytywny wizerunek regionu, który jest inny niż pozostałe regiony w Polsce – mówi o nagrodzie „przypominającej konstrukcję, której celem jest połączenie dwóch brzegów” poseł Galla. Jednocześnie mocno podkreśla, że decyzja o jej stworzeniu została podjęta wspólnie z opolskim urzędem marszałkowskim.

Poseł Ryszard Galla
Poseł Ryszard GallaZdjęcie: Aureliusz M. Pedziwol/DW

Lucjan Dzumla, dyrektor Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej, który jest jednym z dwojga współprzewodniczących kapitału Mostów Dialogu tłumaczy, że plebiscyt i gala mają pokazać ludziom w województwie opolskim tych wszystkich, którzy szczególnie się angażują „w ten wielokulturowy region, którym jesteśmy”. – Czasem ludzie mi potem mówią, że nic nie wiedzieli o istnieniu kogoś takiego. Dla mnie jest to dowód na to, że to ma sens – podkreśla.

Nagroda dla Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich cieszy Dzumlę szczególnie: – Pokazuje bowiem, że również w Niemczech są instytucje przyjazne Polsce, przedstawiające Polskę w dobrym świetle i dbające o dobre stosunki między oboma społeczeństwami. To jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach.

– Miejmy nadzieję, że nikt nam tego nie zburzy. Że budowane przez lata fundamenty będą tak mocne, że ten most nie runie – mówi Ryszard Galla. Pewności jednak nie ma. – Przed chwilą rozmawiałem z przedsiębiorcami, którzy boją się zaprzepaszczenia tego dorobku, który przez lata został wypracowany.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>