Największa dziura w Europie
Latami Nadreńczycy walczyli z wizją kopalni Garzweiler II. Bezskutecznie. Trybunał Konstytucyjny przyznał, że inwestorzy naruszyli podstawowe prawa mieszkańców, w tym prawo własności, kopalnia może jednak powstać.
Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe daje zielone światło odkrywkom
Latami Nadreńczycy walczyli przed sądami z wizją kopalni odkrywkowych Garzweiler II. Bezskutecznie. Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe przyznał wprawdzie, że inwestorzy naruszyli podstawowe prawa mieszkańców, zostało naruszone prawo własności, kopalnia może jednak powstać. Mieszkańcy dotknięci wywłaszczeniami i wysiedleniami muszą wnosić skargi we wczesnej fazie planowanie kopalni.
Stalowe olbrzymy
Węgiel brunatny, którego pokłady leżą w Zagłębiu Nadreńskim tuż pod powierzchnią ziemi, wydobywane są przy pomocy gigantycznych koparek. Długimi taśmociągami węgiel jest potem transportowany, magazynowany i w końcu „energetyzowany”, czyli spalany w elektrowniach.
Dominacja gigantów
Olbrzymie ilości wydobywanego węgla przemieścić można tylko przy pomocy maszyn. Do obsługi i utrzymania maszyn potrzebnych jest zaledwie kilka osób. Mówienie o gigantach nie jest w żadnym wypadku przesadą. Wystarczy spojrzeć na parkujące w cieniu koparki samochody, o ile się je dostrzeże.
Zabójca klimatu
Kopalnia odkrywkowa w Garzweiler zajmuje powierzchnię 114 kilometrów kwadratowych, co odpowiada powierzchni dwóch niemieckich wysp – Sylt i Hiddensee. Usytuowana w pobliżu elektrownia Frimmersdorf na węgiel brunatny należy do dziesięciu największych „zabójców klimatu“ w Europie. Węgiel brunatny jest odpowiedzialny za największe emisje CO2.
Daremny opór
Kopalnie pochłaniają coraz większe tereny, w tym wsie. Mieszkańcy od dziesięcioleci bronią się, tak jak tutaj w obozowisku organizacji ochrony środowiska BUND. Protesty, zarówno pokojowe jak i agresywne, były bezskuteczne. Ludzie muszą usuwać się przed koparkami. Za namiotami maszyna przygotowuje już grunt do kolejnej odkrywki.
Zmiany kursu nie będzie
Niedawno rozeszły się pogłoski, że koncern RWE zamierza zakończyć rozbudowę odkrywek w Zagłębiu Nadreńskim i przedwcześnie wycofać się ze swego zaangażowania w kopalnie węgla brunatnego – w 2017 lub 2018 roku zamiast planowanego wcześniej roku 2045. Dotknięci wysiedleniami mieszkańcy przyjęli tę informacje sceptycznie. Wątpią, by koncern dobrowolnie wycofał się z tak lukratywnego interesu.
Wymarłe wsie
Mieszkańcy tej wsi zrezygnowali z oporu. Domy jeden po drugim zostają opuszczone i powoli popadają w ruinę, tak jak we wsi Borschemich koło Erkelenz w Nadrenii Północnej-Westfalii. Ostatni mieszkańcy są pod ciągłą presją, życie stało się dla nich trudne do zniesienia. Czekają na nich wprawdzie nowe domy w innej wsi, ale nikomu nie są w stanie zastąpić rodzimych okolic.
Wejście na budowę zabronione
Tablica wprowadza w błąd. We wsi nie ma żadnej budowy, cała okolica przeznaczona jest do rozbiórki. Sensu nie ma też napis „Rodzice odpowiadają za swoje dzieci” – dzieci we wsi dawno już nie ma. Wieś, także pod Erkelenz, nazywała się Pesch.
Atmosfera rezygnacji
Zwiedzanie opuszczonej wsi jest deprymujące. Ten opuszczony dom we wsi Spenrath stał na drodze odkrywki Garzweiler.
Malownicze kulisy
Takich nastrojowych wieczorów dużo już w tym miejscu nie będzie. Lada moment pojawią się koparki i zrównają z ziemią resztki wsi. W tym ostatnim stadium „przesiedlenia” wsi, jej resztki stanowią malownicze kulisy dla fotografów.
Nowa ojczyzna
Wieś Immerath istnieje od XII wieku. Doczekała 826 lat. Starsza już nie będzie, bo od 2006 roku musi ustępować miejsca kopalni odkrywkowej. Zostanie odbudowana w innym miejscu – na zielonej łączce. Po „Nowej Immerath” nie widać ani historii wsi, ani jej 400 mieszkańców. Pytanie, czy zdołają się zaklimatyzować w nowym miejscu i zachować coś ze stuleci przeszłości.
Umiera też krajobraz
Węgiel brunatny wypędza nie tylko ludzi. To, co zostaje po odkrywkach przypomina księżycowy krajobraz, tak jak w odkrywce Hambach, na południe od Garzweiler II. Przed przyjściem kopalni stał tu największy las Nadrenii Północnej-Westfalii. Księżycowy krajobraz można zrekultywować, proces przywracania go do życia trwa jednak dziesięciolecia i pochłania ogromne koszty.
Przeszłość i przyszłość zaopatrzenia w energię
Konwencjonalne elektrownie są potrzebne także jeszcze po zwrocie energetycznym w Niemczech – często są to zabójcze dla klimatu elektrownie na węgiel brunatny. Przyszłością są odnawialne źródła energii, tak jak farma wiatrowa Jüchen, w pobliżu kopalni odkrywkowej Garzweiler II. Chwilowo egzystują jeszcze obydwie formy pozyskiwania energii.
Protest jeszcze się nie skończył
Czy dni węgla brunatnego w Zagłębiu Nadreńskim są policzone czy nie, człowiek i przyroda długo jeszcze będą boleśnie odczuwały skutki jego eksploatacji. Dlatego trwa protest przeciw aktywnościom RWE i siostrzanej firmie koncernu Rheinbraun. Mieszkańcom wsi Keyenberg nadal grozi przesiedlenie, do czego mają zamiaru dopuścić.