1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nie damy się zastraszyć! [KOMENTARZ DW]

Andrzej Pawlak26 października 2014

Strach jest złym doradcą. Mimo zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego, dżihadistów i innych szaleńców, społeczeństwa zachodnie winny trzymać się wartości demokratycznych, twierdzi komentator DW Felix Steiner.

https://p.dw.com/p/1DcCk
Policja kieruje ruchem dziennikarzy po strzelaninie w gmachu parlamentu w OttawieZdjęcie: Mike Carroccetto/Getty Images

Najpierw staranowano samochodem dwóch żołnierzy na parkingu w Montrealu. Dwa dni później nastąpił zamach na wartowników pełniących służbę u stóp pomnika bohaterów wojennych w Ottawie, a wkrótce potem doszło do strzelaniny w kanadyjskim parlamencie. W Nowym Jorku zamaskowany napastnik zaatakował siekierą patrol policji. Miejsca i ofiary wybrano przypadkowo. Tak samo jak w zamachu na muzeum żydowskie w Brukseli w maju, czy rok wcześniej w zamachu na brytyjskiego żołnierza w Londynie. Napastnikami w każdym przypadku byli fanatyczni islamiści. Sieją terror w metropoliach Zachodu po to, by budzić lęk i przerażenie. Chcą, aby się ich bano. Na tym właśnie polega istota islamskiego terroryzmu.

Coś takiego może przydarzyć się także w Niemczech. Być może już dziś. Albo jutro, lub pojutrze. W końcu i w naszym kraju nie brakuje fanatycznych bojowników dżihadu. Ponad 450 z nich wyjechało już na fronty "świętej wojny" do Syrii i Iraku, gdzie przyłączyli się do terrorystów z Państwa Islamskiego. Około 100 wróciło podobno do Niemiec. Są jeszcze bardziej zradykalizowani, doświadczeni, wyszkoleni i bezwzględni niż przed wyjazdem. To potencjalni terroryści, chodzące po ulicach tykające bomby zegarowe, twierdzą policyjni eksperci.

Iluzja stuprocentowego bezpieczeństwa

Jak powinniśmy obchodzić się z tym zagrożeniem? Czy naprawdę możemy się przed nim uchronić? My, którzy tak wielkie znaczenie przywiązujemy do poczucia bezpieczeństwa na co dzień. Tak wielkie, że zakładamy kask ochronny wybierając się na przejażdżkę rowerem albo na narty. Bo chcemy czuć się bezpiecznie. Ale jeśli mamy być uczciwi wobec siebie, powinniśmy zdawać sobie sprawę, że stuprocentowego bezpieczeństwa nigdy nie było, nie ma i nie będzie. Zawsze może nam stanąć na drodze ktoś taki, jak zamachowcy z Montrealu, Ottawy, Brukseli czy Londynu.

Deutsche Welle Felix Steiner
Komentator DW Felix SteinerZdjęcie: DW/M.Müller

Czy to nie przerażające? Nie! Za złudzenie bezpieczeństwa płaci się utratą kolejnych przejawów wolności, a do tego dopuścić nie wolno. Nie zapominajmy, że w Niemczech każdego roku o wiele więcej osób ginie w wypadkach drogowych podczas urlopowych wojaży, czy wypada z okna myjąc szyby, niż wynosi ogólna liczba ofiar terroryzmu. A przecież ludzie nadal wybierają się własnym samochodem na urlop i wciąż gotowi są ryzykować życiem myjąc okna.

Stephen Harper ma rację!

Moim bohaterem tygodnia jest premier Kanady Stephen Harper, który po drugim ataku terrorystycznym w tym tygodniu powiedział swym rodakom to, co należało powiedzieć, i tak, jak należało powiedzieć w takiej sytuacji: "Nie damy się zastraszyć!".

Nie damy się zastraszyć. Oznacza to, że chcemy nadal pozostawać społeczeństwem otwartym. Chcemy nadal żyć zgodnie z zasadami demokracji i praworządności, które są wyznacznikiem kultury politycznej Zachodu.

Dlatego każdy musi mieć prawo wyznawać taką religię, jaka mu najbardziej odpowiada i nikt z tego powodu nie może być w żaden sposób dyskryminowany, choćby miało się to sprowadzać "tylko" do podejrzenia, że jako np. muzułmanin może być "bardziej skłonny" do poglądów radykalnych i stosowania przemocy. Dlatego w dalszym ciągu będziemy krajem otwartym dla imigrantów. Zwłaszcza dla tych, którzy szukają u nas schronienia przed bezprawiem i prześladowaniami w swojej ojczyźnie.

Jesteśmy wolnym krajem i chemy nadal cieszyć się wolnością. Dlatego nie zrezygnujemy z kiermaszy bożonarodzeniowych choć wiemy, że mogą one być wdzięcznym obiektem zamachów bombowych. Dlatego będziemy nadal kibicować drużynom piłkarskim. Nawet wtedy, kiedy na boisku grają kobiety, ubrane, o zgrozo!, w krótkie spodenki. Krótko mówiąc: będziemy nadal żyć tak, jak do tej pory. I nie będziemy zastanawiać się bez przerwy, czy aby nam to czymś nie grozi.

Tolerancja i praworządność

Społeczeństwo wolne jest przede wszystkim społeczeństwem tolerancyjnym. Każdy ma prawo myśleć co chce, i głosić to, co uważa za stosowne. Tolerancja kończy się jednak tam, gdzie czyjeś zachowanie ogranicza wolność innych. A zwłaszcza tam, gdzie stawką w grze są podstawowe zasady społecznego współżycia. Tych naruszać nie można i trzeba od razu reagować, kiedy ktoś je narusza. Tego nauczyła nas historia Niemiec. Właśnie dlatego w Niemczech zakazuje się głoszenia dżihadystycznej propagandy nienawiści i zakaz ten pozostaje w całkowitej zgodzie z Ustawą Zasadniczą, w której tak ważną rolę odgrywają wolności indywidualne.

Siłę każdego społeczeństwa poznaje się najlepiej w sytuacjach kryzysowych. (...) kiedy nie odstępuje od swych zasad w obliczu zagrożenia, kiedy nawet swoim najbardziej zawziętym wrogom nie odmawia z korzystania z przywilejów państwa prawa. Praworządność jest wartością samą w sobie. W obliczu prawa wszyscy jesteśmy równi. Dlatego nawet jeśli fanatyczni radykałowie wszelkiej maści traktują nas jak istoty gorsze i nic nie warte, bestialsko mordują obywateli państw zachodnich przed włączonymi kamerami, my mówimy nadal: potraktujemy sprawców tych zbrodni zgodnie z obowiązującymi u nas przepisami prawa.

Nie damy się zastraszyć. Oznaczałoby to bowiem zwycięstwo terroryzmu.

Felix Steiner / oprac.: Andrzej Pawlak