Niemcy: Prezydent Gauck wzywa Europę do kompromisów
26 lutego 2016Joachim Gauck wezwał państwa Europy do prowadzenia dialogu i szukania wspólnych dróg wyjścia z kryzysu imigracyjnego. – Nie może przecież być tak, by Unia Europejska sama się demontowała i prowadzone przez dziesięciolecia dzieło zjednoczenia poszło w rozsypkę – powiedział Gauck w piątek (26.02.2016) w Berlinie.
Kwestia uchodźców dzieli Europę. Po szczytach i spotkaniach stanowiska się tylko utwardzają. Coraz więcej państw zamyka swoje granice, ostatnio także Szwecja, która biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, przyjęła najwięcej uchodźców. Brakuje pomysłów na znalezienie wspólnych stanowisk i kompromisów, ubolewał Gauck.
Prezydent Niemiec zaprosił na dyskusję naukowców i publicystów z różnych krajów Europy w ramach zainicjowanego przez niego dwa lata temu „Forum Bellevue”.
Tegoroczne forum otworzył naglącym apelem do Europy. Pod znakiem zapytania stają podstawowe zdobycze, takie jak zniesienie kontroli granicznych w strefie Schengen. Kryzys imigracyjny grozi destabilizacją Europy bardziej niż wcześniejsze napięcia, ostrzegł Joachim Gauck. – Jest to nader niepokojący rozwój – dodał.
Szukanie wyjaśnień
Jak zaznaczył Gauck, chodzi mu o znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje. Z tego względu zaprosił na forum m.in. byłą grecką komisarz UE Annę Diamantopoulou. Prosiła ona o wyrozumiałość dla swojego kraju, który musi poradzić sobie z jednej strony z kryzysem ekonomicznym, z drugiej z napływającymi uchodźcami. Zaproszona także na forum francuska dziennikarka Sylvie Kaufmann mówiła, iż po ostatnich zamachach terrorystycznych we Francji społeczeństwo jest zajęte samo sobą i próbą wyjaśnienia „co się we Francji nie powiodło”. Także i przede wszystkim w polityce imigracyjnej. – Wydaje się, że popularność, jaką cieszy się Front Narodowy, paraliżuje wszystkie inne partie i również rząd – przyznała Sylvie Kaufmann.
„Większość Polaków opowiada się za Europą”
Gościem „Forum Bellevue” był też socjolog Jacek Kucharczyk, szef zarządu Fundacji Instytut Spraw Publicznych. Jak powiedział w Berlinie, Polacy tradycyjnie uważają się za tolerancyjny naród, większość opowiada się za Europą i widzi Polskę jako jedno z centralnych państw UE. Domaganie się przyjęcia przez poszczególne kraje unijne wyznaczonej liczby uchodźców zostało jednak przyjęte w Polsce jako dyktat i wyzwoliło „niedobre uczucia”.
Właściwie za przyjęciem imigrantów opowiada się tyle samo Polaków, ilu jest temu przeciwnych. Populiści cynicznie jednak wykorzystali spór toczący się w UE i obecnie dwie trzecie polskiego społeczeństwa sprzeciwia się limitowi uchodźców. Podobnie jak prezydent Niemiec, Jacek Kucharczyk napomniał, by w większym stopniu uwzględniane były w Europie troski i obawy obywateli, ale też, by Europejczycy nie odeszli od prób znalezienia wspólnych dróg wyjścia z kryzysu.
Możliwe europejskie i regionalne rozwiązania
Prezydent Gauck zachęcił rząd Niemiec do gotowości do kompromisów, przy całym zaniepokojeniu „strategiami odgraniczania i odgradzania”, jak to sformułował. Nie jest wykluczone, że „europejskie i regionalne rozwiązania mogą się uzupełniać”.
Przy wszystkich narodowych dyskusjach nie można jednak zapominać o wspólnych zasadach, podkreślił Joachim Gauck. – Podpisaniem Konwencji Genewskiej wszystkie europejskie państwa zobowiązały się do ochrony uchodźców – przypomniał. Osoby, ruchy, partie i rządy, które instrumentalizują kwestię uchodźców, by wzniecać ksenofobię, „nie odpowiadają humanistycznym i prawnym podstawom naszej europejskiej społeczności”, zaakcentował prezydent Niemiec. – Izolujcie podżegaczy, podpalaczy, kryminalistów – zaapelował Joachim Gauck odnosząc się do ostatnich, skierowanych przeciwko uchodźcom ekscesów w Saksonii.
epd, rtrd, DW / Elżbieta Stasik