Zlikwidowano grób Hessa
21 lipca 2011Przy grobie Rudolfa Hessa neonaziści zbierali się od wielu lat. W rocznicę jego śmierci, 17 sierpnia, we frankońskim Wunsiedel odbywały się przemarsze setek a nawet tysięcy neonazistów, którzy chcieli uczcić pamięć byłego zastępcy Hitlera. Od środy 20.07 jest to już niemożliwe, ponieważ grób zbrodniarza został zrównany z ziemią.
W nocy i potajemnie
Jak podaje monachijska Süddeutsche Zeitung grób otwarto w nocy z wtorku na środę, w godzinach od 4.00 - 6.00 rano. Szczątki Hessa zostały za zgodą spadkobierców ekshumowane. Mają być spalone a prochy rozsypane na otwartym morzu. Gmina obiecuje sobie, że na tym zakończą się pielgrzymki i regularne manifestacje, które zostały też zabronione wyrokiem Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.
Chciał być pochowany tam, gdzie rodzice
W procesie zbrodniarzy wojennych w Norymberdze Hess został w 1946 roku skazany na dożywocie. Od 1966 były zastępca Hitlera przebywał w więzieniu Spandau w Berlinie jako jedyny więzień. 17 sierpnia 1987, w wieku 93 lat, popełnił samobójstwo. Od tego czasu neonaziści uważają go za męczennika.
W testamencie wyraził życzenie pochowania go w Wunsiedel. Jego rodzice mieli tam kiedyś domek letniskowy i też byli tam pochowani.
Rada parafii miejscowego Kościoła ewangelickiego najpierw przystała na prośbę Hessa. Jednak w związku z częstymi demonstracjami skrajnej prawicy przedstawiciele Kościoła zaczęli starać się o likwidację grobu. Gdy umowa dzierżawy wygasła, parafia nie zgodziła się na jej przedłużenie.
Potomkowie złożyli broń
Wnuczka Hessa złożyła w tej sprawie skargę. W końcu rodzinę przekonano, że likwidacja grobu będzie najlepszym rozwiązaniem.
W minionych latach raz po raz zakazywano dorocznych pochodów w Wunsiedel. Godzono się na nie tylko pod warunkiem, że nie będzie się wymieniać nazwiska Hessa.
dpa, afp, epd / Iwona D. Metzner
red. odp. Bartosz Dudek