Niemiecka prasa: Merkel krytykuje premierów landów
24 kwietnia 2020„Volksstimme” z Magdeburga komentuje: „Angela Merkel zganiła premierów krajów związkowych jako tych, którzy ponoszą winę za rzekome nowe rozluźnienie w walce z pandemią. Kanclerz sprawiała wrażenie, jakby była przedłużonym ramieniem Instytutu Roberta Kocha. Należy się cieszyć, gdy polityk opiera się o wiedzę fachowców. Jednak w podejmowaniu środków przeciw zarazie nie wystarcza nauka. Chodzi o równowagę między ochroną przed szerzeniem się wirusa oraz potrzebami społeczeństwa, tak by mogło ono funkcjonować także za kilka miesięcy. Dwóm ważnym branżom, gastronomii i kulturze, brakuje w tym momencie jakiejkolwiek perspektywy, nie wspominając już o obniżeniu VAT w gastronomii. Poza tym coraz więcej rodzin ma problem z powodu braku opieki w przedszkolach. Tu potrzeba praktycznych regulacji. W przeciwnym razie także bez infekcji pozostaną trwałe szkody.”
„Badische Zeitung” z Freiburga komentuje: „Nie da się nie zauważyć, że polityczne życie Berlina powraca do starych schematów. Zaznaczają się dwa obozy: ci, którzy chcą przeć do przodu i ci, którzy hamują. Angela Merkel przyjmuje tu rolę głównej hamulcowej, dla niej rozluźnienie idzie za szybko. To nie może być na dłuższą metę popularne, bo wielu ludzi cierpi z powodu ograniczeń i traci cierpliwość. Ale w pierwszej fazie kryzysu zaufanie do kanclerz wzrosło, a ona właśnie teraz inwestuje ten polityczny kapitał. Przychodzi jej to łatwiej niż innym, bo już nie musi startować w wyborach. Ci, którzy chcą przeć do przodu, mogą teraz interpretować każde kolejne wychodzenie z ograniczeń jako przyzwolenie ze strony Merkel. Jednak nawet im nie wolno przesadzić – twardy regres czy druga fala kryzysu mogłyby zostać im właśnie przypisane.”
„Westfalen-Blatt" zauważa, że Angela Merkel najwyraźniej całkowicie potępia pospieszne znoszenie ograniczeń poprzez premierów poszczególnych landów: „Jej uzasadnienie jest tyle proste, co otrzeźwiające – aktualna sytuacja w koronakryzysie jest złudna. Merkel ostrzega: ‘Poruszamy się po najcieńszym lodzie.' To przemówienie o twardej prawdzie. Przy tym kanclerz nie stara się nawet w najmniejszym stopniu łagodzić swojego zarzutu na temat ‘orgii dyskusji o otwarciu'. Wręcz przeciwnie: Merkel idzie dalej. Wprawdzie popiera przyjęte postanowienia, jednak nie dało się nie zauważyć, że dystansowała się od interpretacji tych postanowień przez kraje związkowe – a tu najpewniej w pierwszej kolejności miała na myśli premiera Nadrenii Północnej-Westfalii Armina Lascheta.”
W komentarzu „Suedwest-Presse” czytamy: „W swoim wystąpieniu kanclerz wskazała na to, że nie wolno zapominać w kryzysie o starszych osobach. To niezaprzeczalne, jednak dodała dziwną myśl: ‘Ci 80- i 90-latkowie zbudowali nasze życie'. Ale czy to jest powód, dla którego nie wolno nam zapominać o ich cierpieniu? Współczucie dla starszych ludzi nie może być uzależnione od wdzięczności. Od niczego nie powinno być zależne.”
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!