Nasuwa się podobieństwo do haniebnych czynów NSU w Niemczech
22 marca 2012FRANKFURTER RUNDSCHAU:
„Nikolas Sarkozy obiecał na początku swego urzędowania wielki plan ‘nadziei dla przedmieści’ – niewiele z tych obietnic dotrzymał. Do tego dochodzi, że w szeregach swojego gabinetu rządowego odsunął na bok tych, którzy jako dzieci imigrantów mieli być symbolem otwarcia obozu konserwatywnego. Pięć lat temu Nicolas Sarkozy wygrał wybory prezydenckie, ponieważ jako silny polityk zdołał pozyskać elektorat skrajnie prawicowego Frontu Narodowego – czy mu się to uda ponownie wskutek szybkiego sukcesu pościgu za zabójcą? Możliwe. Pewne jest jednak to, że Sarkozy nie był przez ostatnich pięć lat prezydentem, który zmienił okoliczności, w których Mohammed Merah mógł wzrastać i dojrzewać.”
FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG:
„Zmora, to uczucie w klatce piersiowej, ustąpiło – strach przed tym, że zabójca, który dokonał seryjnych mordów w Montauban i Tuluzie jeszcze raz mógłby dokonać zbrodni w innym miejscu, na większej liczbie osób. Najwidoczniej poszukiwania w Internecie naprowadziły policję na właściwy trop szybciej, niż się spodziewano. Trzeba będzie wyjaśnić, jak to było możliwe, że sprawcy, który już wielokrotnie podejrzanie się zachował i dlatego był obserwowany przez służby bezpieczeństwa, udało się zabić siedem osób – i tu nasuwa się podobieństwo do haniebnych czynów NSU w Niemczech.”
DER TAGESSPIEGEL:
„Wydaje się być sprawą prawie drugoplanową, co mówią sami sprawcy o swoich pobudkach. Działania w amoku i terroryzm są tym samym. Utuya, Frankfurt i Tuluza przywodzą na myśl Winnenden i Erfurt. Przemoc nie zna granic. To przytłaczający scenariusz. Uzbrojonym po zęby oddziałom policji i służb wywiadowczych Europy zachodniej przeważnie udaje się zapobiec pracochłonnie przygotowywanym zamachom Al-Kaidy, lecz trudno jest zapobiec atakom pojedynczych fanatyków, czy małych ich grupek. Tę słabość wykorzystują ekstremiści. A Al-Kaida wygrywa, bo ktoś taki jak M. przyznaje się do przynależności do tej organizacji. To tak, jakby wolny współpracownik robił reklamę przedsiębiorstwu nienawiści.”
Dyskusję o Pakcie Solidarnościowym komentuje SÜDDEUTSCHE ZEITUNG:
„Kto zna śródmieście Gelsenkirchen czy Oberhausen i uczucie braku perspektywy życiowej, które ogarnia tam wiele osób, ten zrozumie frustrację włodarzy tych miast. W Zagłębiu Ruhry wiele niszczeje, nie tylko masa budowlana, także deprymujące jest bezrobocie w pobliżu zamkniętych hut. Przelewy pieniędzy w tak ekstremalnym przypadku muszą być przekierowywane, ale właśnie między poszczególnymi krajami związkowymi, które muszą przejąć więcej odpowiedzialność za niedofinansowane miasta. Granie na uczuciach zazdrości i utrzymywanie, że wschód jest nasycony i powinien wreszcie zadbać o zachód, to nic innego jak próżna gadanina.”
Barbara Coellen
kor.:Agnieszka Rycicka