Niemiecka prasa o kapitulacji III Rzeszy: Nigdy więcej wojny
8 maja 2020Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze: "75 lat po upadku narodowego socjalizmu, przy wszystkich jej słabościach, całej republice należy się pochwała. Niemcy stały się stabilną demokracją. Nikt nie musi się już bać Niemców, także oni sami siebie. Rozprawie z przeszłością – jak w nowej debacie o wyzwoleniu – powinna jednak towarzyszyć intensywna refleksja nad tym, w jaki sposób osiągnięcia minionych dekad, także integrację europejską, uratować w przyszłości. Pandemia koronawirusa może stać się zapalnikiem dla wielu rozgorzałych lub żarzących się jeszcze konfliktów. Ten kryzys ma potencjał, by zmienić świat jak żaden inny przed 1945 r. – na dobre lub na złe".
"Niemcy, jak napisał publicysta Peter Bender, staną się dorośli pod względem historycznym dopiero z przyznaniem się do winy, podobnie jak w przypadku człowieka, który jest w stanie uporać się z życiowym czasem, w momencie kiedy się z nim pogodzi" - konstatuje dziennik "Sueddeutsche Zeitung". "Szczególnie w reakcji na przybierający na sile prawicowy populizm Republika Federalna okazuje się zdolną do obrony demokracją, która dołożyła wszelkich starań, by wyciągnąć wnioski z historii. Zakończenie wojny jest bardzo dalekie, a jednocześnie bardzo bliskie. Dla młodych maj 1945 może wydawać się tak niewyobrażalnie daleki jak najazd Mongołów czy pokój Westfalski. Ci jednak, którzy jako dzieci przeżyli upadek nazistowskiej Rzeszy we krwi i ogniu jako żywo przypominają sobie w czasie pandemii koronawirusa jak wyglądała rzeczywistość bez praw obywatelskich, krach gospodarczy, zagrożenie życia, a nawet denuncjanci”.
Rocznicę komentuje także prasa regionalna. Na przykład dziennik „Braunschweiger Zeitung” przypomina, że "8 maja zakończyła się dyktatura rasistowskiego obłędu, nacjonalizmu, nienawiści, braku tolerancji. Rzeczywiście był to dzień wyzwolenia, którego wartości w żadnym razie nie umniejsza to, że Niemcy do końca wierzyli w fuehrera, naród i ojczyznę. Jest to dzień żałoby po milionach ludzi, którzy umierali w całej Europie na polach bitew, w schronach przeciwlotniczych, w więzieniach i obozach koncentracyjnych, a także z głodu i chorób. Jest to dzień, który zobowiązuje. Nigdy więcej wojny, nigdy więcej faszyzmu, nigdy więcej narodowego egoizmu, nigdy więcej przelewu krwi dla władzy i pustych ideologii. (...) Uczynimy 8 maja świętem miłości do człowieka. Porozmawiajmy o tym, jak możemy utrzymać pokój. Zwróćmy uwagę na siły, które chcą sprowadzić nas na złą drogę".
Komentator "Passauer Neue Presse" (Bawaria) podkreśla, że Niemcy mogły stać się dojrzałą demokracją tylko "dzięki konsekwentnej decyzji powojennych pokoleń zerwania z dziedzictwem narodowego socjalizmu. To nie mali czy wielcy naziści decydują z ukrycia o losie tych nowych, lepszych Niemiec, lecz obywatele i politycy, dla których liberalne państwo prawa i zakotwiczenie w zachodniej wspólnocie wartości stały się czymś oczywistym. Jeśli teraz znowu pojawiają się tendencje nacjonalistyczne i niewyobrażalny dotąd antysemityzm, trzeba stawić temu opór. Niemcy dzięki klęsce państwa nazistów zostały wyzwolone ku demokracji. 75 lat po zakończeniu wojny jest to fakt historyczny – na przekór wszystkim fałszerzom historii".
Dziennik "Rhein-Neckar Zeitung" (Badenia-Wirtembergia) zaznacza z kolei, że "drugim najważniejszym wydarzeniem po zakończeniu wojny pozostaje europejska integracja, to "nigdy więcej", które stało się w 1945 r. przestrogą i spełnioną obietnicą. Dzisiaj niestety nie jest to już tak pewne. Wyraźnie nadchodzi nowa era nacjonalistów. Dlatego jest tak ważne, by przypominać skąd przychodzimy. I dokąd zmierzamy".