Niemiecka prasa o bezpieczeństwie kraju: nie panikować
5 lipca 2017Dziennik "Die Welt" ocenia: „W minionym roku doszło w Niemczech do pięciu zamachów, których źródeł można szukać w środowisku dżihadystów. W tej dziedzinie wciąż trzeba wyjaśnić wiele rzeczy. Mimo to, nie ma powodu do paniki. Ekstremizm islamski wciąż jest dla Niemiec i Europy dość nową formą zagrożenia terrorystycznego. Patrząc perspektywicznie, agresywny islamizm nie ma żadnych szans, aby zrealizować swoje cele. Zachodnia idea wolności i nasza konstytucja są silniejsze”.
Komentator dziennika "Sueddeutsche Zeitung" pisze: „Ministrowi spraw wewnętrznych Thomasowi de Maiziere należy się wdzięczność za to, że przedstawiając raport, wyjaśnił jedną sprawę: ekstremizm jest powodem do obaw, a więc jest zagrożeniem, ale nie jest poważnym zagrożeniem dla naszej demokracji. Ta jest silna i wystarczająco stabilna, aby stawić czoła ekstremistom. (…) Potencjalnie największe zagrożenie stanowi terror islamski, który w ubiegłym roku dosięgnął także Berlin. Całkowita samowola przy wyborze celów sprawia, że wyjątkowo trudno jest się przed nim chronić. Tutaj potrzebne jest wyczucie. Państwo nie może stać się państwem inwigilacyjnym, ale musi być w stanie śledzić potencjalnych sprawców także w cyfrowym świecie”.
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia: „Raport Urzędu Ochrony Konstytucji pokazuje, że niepokojąca tendencja ubiegłych lat, a mianowicie nasilanie się nurtów ekstremistycznych, mąci obraz stabilnych Niemiec. Zapał lewicowych ekstremistów do zorganizowania orgii przemocy podczas szczytu G20 w Hamburgu nie zmienia faktu, że chodzi przede wszystkim o nasilający się prawicowy ekstremizm oraz islamizm”.
Komentator gazety "Augsburger Allgemeine" pisze: „Niemcy się zmieniły. Pięć albo dziesięć lat temu minister spraw wewnętrznych, przedstawiający raport Urzędu Ochrony Konstytucji, nie musiałby demonstracyjnie podkreślać, że kraj, w swoim rdzeniu, nie jest zagrożony przez hordy najróżniejszych ekstremistów. To, że teraz musi to robić, jest bardzo wymowne. Mgliste poczucie niepewności, które ogarnęło wiele osób po zamachach w Ansbach, Wuerzburgu czy Berlinie, żywi się coraz bardziej rutynowymi ostrzeżeniami przed atakami czy raportami służb wywiadowczych”.
Oprac. Wojciech Szymański