Niemiecka prasa o rozejmie w Syrii: sukces Putina
12 września 2016Opiniotwórcza „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ zauważa, że „zaprzestanie działań wojennych między oddziałami rządowymi a rebeliantami nie rozwiąże wprawdzie konfliktu, ale może stworzyć przestrzeń dla nowych negocjacji w sprawie politycznej fazy przejściowej. Z dżihadystami i terrorystami »Państwa Islamskiego« nie powinno się jednak negocjować. Waszyngton i Moskwa chcą ich wspólnie zwalczyć (…) Wszystko wskazuje na to, że Stany Zjednoczone i Rosja, niezależnie od wielu różnic, porozumiały się co do pewnego rodzaju syryjskiego kondominium. To oni są tymi, którzy decydują. Dla prezydenta Rosji to miły prestiżowy sukces i uznanie jego interesów w Syrii. Dla prezydenta USA Obamy pozostaje smutna perspektywa, że Asad prawdopodobnie przetrwa go na zajmowanym stanowisku”.
„Baszar al-Asad może teraz spokojnie odetchnąć. W obliczu nowego scenariusza z Genewy ten masowy morderca nie musi załamywać sobie głowy co do prawdziwego podziału władzy. Zwłaszcza, że Rosja i USA w przyszłości wspólnie wezmą w obroty jego największych wrogów. Punktualnie przed upływem kadencji Obamy umiarkowana syryjska opozycja byłaby zredukowana do jakiegoś tuzina otoczonych enklaw i militarnie osłabionych bragad. I tak oto tym razem – inaczej niż w lutym – szczególnie reżim, jego sojusznicy z Hezbollahu i milicje irańskie są zainteresowane tym, by nowe zawieszenie broni rzeczywiście trwało” – pisze „Berliner Zeitung“.
„Maerkische Allgemeine“ z Poczdamu zauważa, że „porozumienie w sprawie zawieszenia broni odzwierciedla także nowe konstelacje na arenie dyplomatycznej. Oto wraca na Bliskim Wschodzie potęga, która potrafi tworzyć – Rosja. Moskwa ma zasadniczy wpływ na reżim Baszara al-Asada i uznana jest w Iranie oraz Izraelu jako partner negocjacyjny”.
Dziennik „Rheinpfalz“ z Ludwigshafen komentuje: „Dla Syrii i jej udręczonych obywateli zawieszenie broni (…) to promyk nadziei i nic więcej. Niestety. Nawet jeśli od dzisiejszego wieczoru ucichną działa, to mało prawdopodobne, że stan ten długo się utrzyma. Słowo pokój będzie jeszcze długo w użyciu w związku z Syrią. Najpierw pojawia się pytanie, co skłoniło USA i w szczególności Rosję do porozumienia w sprawie rozejmu. Czy to poważna wola długotrwałej poprawy katastrofalnej sytuacji czy też chodzi raczej o to, by własne figury na zakrwawionej syryjskiej szachownicy zyskały przewagę taktyczną? Ale nawet, jeśli Waszyngton i Moskwa mają dobrą wolę, nie jest to jeszcze gwarancja prawdziwych postępów. Zbyt wielu aktorów – bezpośrednio lub pośrednio – uczestniczy już w tym konflikcie”.
„Leipziger Volkszeitung“ oprócz „powrotu Rosji jako partnera negocjacyjnego” podkreśla jeszcze inny aspekt rozejmu: „Długi okres trwania wojny wskazuje na zmniejszający się wpływ Zachodu. Dotychczasowa potęga w dziedzinie bezpieczeństwa – Ameryka – zadomowiła się w swojej nowej powściągliwości, UE jest zajęta własną spójnością. To, że obecnie szanse na pokój (…) są lepsze, ma prostą przyczynę: Moskwa czuje się wzmocniona na swoim stanowisku. To jest cena umowy: Putin będzie miał ostatnie słowo i ponownie wzmocni swego sojusznika Asada w Damaszku”.
opr. Katarzyna Domagała