1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o liberałach: nierozważna inscenizacja

Alexandra Jarecka opracowanie
18 listopada 2024

Według doniesień mediów liberalna FDP od końca września miała przygotowywać zerwanie koalicji rządowej z SPD i Zielonymi. Gazety komentują.

https://p.dw.com/p/4n5nr
Szef FDP Christian Lindner z ekipą byłych ministrów z tej partii
Szef FDP Christian Lindner z ekipą byłych ministrów z tej partii Zdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

„Jezeli FDP zdecydowała się opuścić rząd już we wrześniu, to przez miesiąc udawała przed opinią publiczną, że nadal stara się znaleźć rozwiązanie sporu budżetowego, choć już wcale się o to nie zabiegała” – stwierdza „Süddeutsche Zeitung”. I pisze: „Samo to podejrzenie jest sporym obciążeniem dla wiarygodności partii, a FDP nie zdołała go jeszcze jednoznacznie rozwiać”. Przede wszystkim nie zaprzeczyła stwierdzeniu, że kierownictwo partii najpóźniej w połowie października nie chciało już żadnej debaty na temat odejścia z rządu.(..) „Teraz jednak są powody, by przypuszczać, że FDP jest nie tylko nieuczciwa, ale wręcz obłudna i zakłamana. W czasach, gdy demokratyczne centrum się kurczy, a należące do niego partie, aby rządzić krajem, muszą trzymać się razem przeciwko populistom i ekstremistom, liberałowie narażają się na podejrzenia, że oszukali Niemców nierozważną inscenizacją. FDP musi teraz przekonująco obalić to poważne podejrzenie - lub żyć z poniesionymi z tego tytułu szkodami” – czytamy.

Skorzysta Olaf Scholz?

Zdaniem „Handelsblatt” „nie bez powodu FDP zawsze chciała uniknąć wrażenia partii stosującej manewry taktyczne”. „Teraz właśnie od tego rozpoczyna kampanię wyborczą. Może to okazać się obciążeniem dla partii, która obecnie i tak walczy o pokonanie pięcioprocentowego progu wyborczego. To, czy zarzut o zainscenizowany rozpad koalicji rządowej zaszkodzi FDP na dłuższą metę, czy też wśród jej zwolenników ostatecznie przeważy ulga z powodu zakończenia rządów, pozostaje kwestią otwartą. Na obecnych emocjach może skorzystać Olaf Scholz, który znajduje się pod wewnętrzną presją z powodu swojej niepopularności i musi walczyć o kandydaturę na kanclerza. Dymisja ministra finansów i surowe publiczne rozliczenie z Christianem Lindnerem zyskują teraz w oczach wielu socjaldemokratów dodatkową legitymizację. W oburzeniu na FDP socjaldemokraci zacieśniają współpracę. Przynajmniej na razie”. 

Pierwszeństwo partyjnych interesów

Według dziennika „Rhein-Zeitung” z Koblencji „FDP wyświadczyła kulturze politycznej Niemiec niedźwiedzią przysługę”. Jeśli choćby ułamek tych doniesień okaże się prawdziwy, można tylko zgodzić się z rozgniewanymi byłymi partnerami koalicyjnymi, którzy określają FDP, jako „uciekinierów” albo „prowokatorów” koalicyjnych czy jako niezdolną do współpracy. „Zachowanie FDP jest przykładem złego nawyku, który był kultywowany przez wszystkie partie koalicji rządowej. Przedkładają one interesy swojej klienteli i przetrwanie własnej partii nad dobro kraju i jego obywateli. To, że FDP po zakończeniu koalicji w zakłamany sposób próbowała uwolnić się od tej reputacji, tylko pogarsza sprawę. W ten sposób najprawdopodobniej jeszcze bardziej spotęgowała i tak już silne po trzech latach rządów z SPD i Zielonymi zniechęcenie obywateli wobec tak zwanych partii głównego nurtu. Prawdopodobnie wzmocni to polityczne peryferie. Teraz możemy mieć tylko nadzieję, że silna merytoryczna polaryzacja w centrum politycznym temu przeszkodzi”, czytamy.

W podobnym tonie komentuje „Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu: „Najpierw kraj, potem partia? Christian Lindner po raz drugi, po zerwanych w 2017 roku rozmowach koalicyjnych z chadecją i Zielonymi, udowodnił, że dla niego obowiązuje inna kolejność: najpierw on sam, potem partia, a dopiero kiedyś tam kraj. Nie ma to nic wspólnego z przekonaniami politycznymi. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że Lindner i jego ekipa podsycają uprzedzenia, iż politykom nie należy wierzyć. Sposób, w jaki Lindner zakończył 'koalicję postępu', szkodzi życiu politycznemu. Jego partia również nie powinna tego tolerować”.

Niemcy. Koniec trójpartyjnej koalicji

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>