Niemieckie „modliszki” będą bronić Słowacji
8 czerwca 2023Po angielsku mantis to modliszka. W tym wypadku jednak chodzi o skrót od wprawdzie również angielskiej, ale znacznie dłuższej nazwy „Modular, Automatic and Network capable Targeting and Interception System”. Po polsku: „modułowy, automatyczny i zdolny do działania w sieci system namierzania i przechwytywania”.
MANTIS powstał, żeby chronić niemiecką bazę wojskową w Afganistanie. Rozwijany był w latach 2007-10 przez koncern zbrojeniowy Rheinmetall z Duesseldorfu, a produkowany jest przez tę firmę od 2011 roku do dziś.
Jest to system obrony powietrznej krótkiego zasięgu (Short range air defense, SHORAD), którego zadaniem jest nie tylko walka z samolotami i helikopterami, ale i ochrona przed rakietami, pociskami artyleryjskimi, oraz granatami i minami miotanymi z moździerzy. A także przed coraz częściej stosowanymi na polach walki dronami.
„Bezpłatnie i na trwałe”
Umowę darowizny podpisali w Bratysławie przedstawiciele resortów obrony obu państw, szef departamentu zdolności obronnych słowackiego ministerstwa Dalibor Pavolka i jego odpowiednik z Berlina Thomas Frankenberger.
Słowacja dostanie oba systemy „bezpłatnie i na trwałe”, poinformował media Matúsz Paczinda z wydziału prasowego słowackiego ministerstwa. W wydanym przezeń oświadczeniu cytowany jest także słowacki minister obrony Martin Sklenár, według którego „przekazanie systemu MANTIS słowackim siłom zbrojnym jest wynikiem pozytywnej reakcji naszych sojuszników na nasze odpowiedzialne partnerstwo i długoterminowe, niestrudzone zaangażowanie w bezpieczeństwo narodowe i zbiorowe”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
Oba systemy zostaną umieszczone przy granicy z Ukrainą, żeby wzmocnić jej ochronę. Pavelka wyjaśnił, że MANTIS rozszerzy paletę naziemnych systemów obrony przeciwlotniczej Słowacji. Wzmocni też możliwości chronienia obiektów infrastruktury obronnej na wschodzie kraju.
Działa, radary, szkolenie
Każdy z systemów, które dostanie Słowacja, składać się będzie z jednego centrum dowodzenia, sześciu szybkostrzelnych dział kalibru 35 mm (z możliwością zwiększenia ich liczby do ośmiu), strzelających salwami po 36 pocisków, oraz dwóch jednostek czujnikowych wyposażonych w czujniki radarowe i laserowe, kamery telewizyjne i na podczerwień, a także systemy rozpoznania swój-obcy. Częścią dostawy mają być ponadto trzy radiolokatory radarowe o zasięgu do stu kilometrów.
Niemiecko-słowacka umowa przewiduje ponadto szkolenie 44 żołnierek i żołnierzy do obsługi „modliszek”. Będzie ono prowadzone na poligonie w Todendorfie w Szlezwiku-Holsztynie.