Niemiecko-chińskie konsultacje owocują miliardowymi umowami
9 lipca 2018Umowa o budowie fabryki akumulatorów w Erfurcie na terenie Turyngii jest jednym z ponad dwudziestu dokumentów podpisanych w poniedziałek (9.07.2018) podczas niemiecko-chińskich konsultacji międzyrządowych w Berlinie z udziałem kanclerz Angeli Merkel i premiera Li Keqianga. Podpisane umowy handlowe opiewają łącznie na 20 mld euro.
– Nie byłoby źle, gdybyśmy sami potrafili to robić – powiedziała Merkel na wspólnej konferencji prasowej z Li Keqiangiem. Szefowa niemieckiego rządu przyznała, że niemieckie firmy nie oferują obecnie technologii do produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych. – Jeżeli chińscy inwestorzy osiedlają się w Europie, to najlepiej, żeby produkowali w Niemczech – dodała.
W czerwcu br. Merkel krytykowała niezdolność europejskich firm do podjęcie produkcji akumulatorów. "Nie jest dobrze, gdy my jako kontynent, który produkuje samochody elektryczne, kupujemy baterie do nich w Azji" – mówiła kanclerz, cytowana przez dziennik „Tagesspiegel”. Jej zdaniem Europejczycy powinni zachować „strategiczne umiejętności”. Niemieckie firmy motoryzacyjne – Mercedes, BMW, Audi czy VW wielokrotnie oświadczały, że nie są zainteresowane produkcją akumulatorów.
Lepsze warunki dla niemieckich firm
Na konferencji prasowej w Berlinie Merkel pozytywnie oceniła poprawę warunków działania dla niemieckich firm na rynku chińskim. – Za słowami idą czyny – zaznaczyła szefowa rządu. Zwróciła uwagę na zmianę przepisów umożliwiającą niemieckim firmom działanie na własną odpowiedzialność, bez do niedawna obligatoryjnego partnera chińskiego. W Chinach działa ponad 5 tys. niemieckich firm. Obroty handlowe między Chinami a Niemcami wyniosły w 2017 roku 186,9 mld euro.
Krytyka Trumpa
Merkel i Li Keqiang opowiedzieli się za multilateralizmem w relacjach gospodarczych. Krytykowali tworzenie dodatkowych barier celnych, odnosząc się do polityki handlowej prezydenta USA Donalda Trumpa.
Premier Chin zdecydowanie zaprzeczył, jakoby jego wcześniejsze spotkanie w Sofii w formacie 16 plus 1 miało na celu podzielenie Unii Europejskiej.
– Zarzuty, że Chiną chcą podzielić Unię czy Europę, to nieporozumienie pozbawione jakiejkolwiek podstawy – zapewniał chiński polityk. – Patrząc strategicznie, pomiędzy Chinami a UE nie ma żadnych zasadniczych konfliktów interesów – podkreślił. Dobrze prosperująca Unia i silne euro są zgodne z interesem Chin – mówił Li Keqiang.
Chiny zainwestowały w ostatnich latach miliardy euro w infrastukturę w Europie Wschodniej i Południowo-Wschodniej. W minionym tygodniu w stolicy Bułgarii odbyło się siódmie już spotkanie Chin z krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Obok szefów rządów wzięło w nim udział około tysiąca przedsiębiorców z 17 krajów, w tym z Polski.