Od podpułkownika do bohatera. Pierwszy Niemiec w kosmosie
21 września 2020Historia jego awansu społecznego była idealnym wzorem dla wschodnioniemieckiego społeczeństwa. Rządząca wówczas Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec (SED) podkreślała, że pierwszym Niemcem w kosmosie okazał się syn robotnika z Saksonii.
26 sierpnia 1978 roku rozpoczęła się misja Sojuz 31. Jaehn był jednym z dwóch członków ekspedycji – obok Rosjanina Walerija Bykowskiego. Po ośmiu dniach w przestrzeni kosmicznej i 125 okrążeniach Ziemi kapsuła wylądowała na kazachskim stepie.
Dziadek z urazem kręgosłupa
Nazwisko Sigmunda Jaehna zdobiło szkoły i przedszkola. Jego wizerunek pojawiał się na znaczkach pocztowych bądź specjalnych monetach. Wizerunek bohatera nie mógł ulec choćby najmniejszej rysie. Władze NRD z Erichem Honeckerem na czele pilnowały, by społeczeństwo nie dowiedziało się o żadnych przejawach niedoskonałości.
Skrzętnie ukryto nie tylko uraz kręgosłupa, którego Jaehn nabawił się przy lądowaniu, ale też to, że został dziadkiem na kilka dni przed wylotem w kosmos. Nowa rola nie pasowała do obrazu mężnego kosmonauty. Honecker utrwalił jego pomnik, tworząc dla niego specjalny order. Sigmund Jaehn był pierwszym i ostatnim odznaczonym mianem „lotnika kosmonauty NRD”. Awansowano go także na pułkownika.
Sława enerdowskiego kosmonauty zyskała błyskawiczne rezultaty. Pielgrzymki rodaków chcących oddać cześć bohaterowi ludowemu miały miejsce jeszcze pod koniec 1978 roku. Rok później w Morgenroethe-Rautenkranz – miejscu urodzenia Jaehna – otwarto wystawę poświęconą Jaehowi. Dzisiaj Niemiecką Wystawę Kosmiczną odwiedza co roku ponad 50 tysięcy osób.
- Na początku pandemii koronawirusa byliśmy zamknięci, tak jak reszta muzeów. Po ponownym otwarciu nie zauważyliśmy spadku zainteresowania. Specjalna wystawa poświęcona Jaehnowi to stała ekspozycja – mówi DW Romy Mothes, dyrektorka Niemieckiej Wystawy Kosmicznej.
Drukarz w kosmosie
Sigmund Jaehn urodził się w 1937 roku w małym saksońskim miasteczku, jednak przez większość życia mieszkał w Brandenburgii. Po ukończeniu szkoły odbył praktykę drukarza. W 1955 roku postanowił spróbować sił w Niemieckiej Armii Ludowej. Został jednym z pierwszych pilotów odrzutowców w NRD.
Po zdaniu matury kontynuował edukację w Związku Radzieckim, studiując w Wojskowej Akademii Sił Powietrznych. Za drugim razem – już z rodziną – przeprowadził się do Moskwy w tajemnicy. Dwuletnie przygotowania do misji kosmicznej nie mogły przedostać się do opinii publicznej.
Jaehn bardzo dobrze posługiwał się językiem rosyjskim. Był to jeden z kluczowych czynników przy jego wyborze spośród pozostałych trzech kandydatów do załogowego lotu Sojuz 31.
Jaehn nie uchodził za przeciwnika socjalizmu, jednak już jako bohater nie korzystał szczególnie z zainteresowania władz i społeczeństwa. W trakcie lotu w kosmos towarzyszyły mu dwie książki – „Manifest” Marksa oraz „Faust” Goethego. Telewizyjną uwagę skupiła jednak głównie figurka piaskowego ludzika (niem. Sandmaennchen) – słynnej wschodnioniemieckiej bajki.
Taksówkarz w filmie
Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku postać piaskowego ludzika zyskała popularność również na Zachodzie – w odróżnieniu od pierwszego Niemca w kosmosie. W 2003 roku odbyła się premiera filmu „Goodbye Lenin”, który przyczynił się do większej rozpoznawalności jego nazwiska.
Początek i koniec jednego z najbardziej znanych niemieckich filmów fabularnych skupia się wokół postaci Jaehna. Pierwsze sceny ukazują transmisję telewizyjną z lotu Sojuz 31. Końcówka z kolei przedstawia specjalną przemowę bohatera NRD. W alternatywnej wersji historii wygłasza on przemówienie jako następca Honeckera. Wcześniej główny bohater ma okazję zobaczyć Jaehna w roli taksówkarza na niedługo po zjednoczeniu Niemiec, które odmieniło życie wielu obywateli. Reżyser filmu proponował mu zagranie samego siebie, ale kosmonauta odmówił.
Do 1990 roku Jaehn był szefem Niemieckiego Centrum Szkolenia Kosmicznego. Po zburzeniu muru berlińskiego przez krótki czas pozostawał bezrobotny, ale szybko zaczęto wykorzystywać jego doświadczenie. Wiedza Jaehna jako konsultanta była skarbnicą nie tylko dla Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR), ale i dla europejskiej ESA.
21 września mija pierwsza rocznica śmierci Sigmunda Jaehna. W ostatnich latach życia mieszkał w Strausbergu pod Berlinem. Zmarł w wieku 82 lat.