Parasol ratunkowy dla Portugalii otwiera się
4 maja 201178 miliardów euro otrzyma Portugalia od Unii Europejskiej (UE) i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). To nieco mniej od sumy obiecanej Lizbonie przez obie te instytucje kilka tygodni temu. O osiągnięciu porozumienia poinformował we wtorek wieczorem (3.05.2011) w Lizbonie pełniący obowiązki premiera Portugalii Jose Socrates. W przemówieniu telewizyjnym Socrates powiedział, że udało się zawrzeć „dobrą umowę”. Dwie trzecie z obiecanej sumy – a więc około 54 miliardów euro – pochodzić będzie z UE, reszta – z MFW.
Oszczędności bez oszczędzania
Nie jest jasne, jakie warunki powinna spełnić Portugalia, by otrzymać międzynarodową pomoc finansową. Wiadomo jedynie, że Lizbona w ciągu trzech lat musi zmniejszyć deficyt budżetowy z 9,1 do trzech procent. Socrates zapowiedział jednak, że nie będzie ani oszczędzania na najniższych rentach (do 600 euro), ani nawet obniżenia „trzynastych” pensji i dodatku na święta. W porozumieniu nie ma też mowy o zwolnieniach, ani innych oszczędnościach w „budżetówce”. Umowa przewiduje natomiast „pogłębienie” pakietu oszczędnościowego, który pod koniec marca odrzucony został przez portugalski parlament.
Rząd pełniący obowiązki rządu
Odrzucenie pakietu oszczędnościowego, przedłożonego przez rząd Sokratesa, spowodowało dymisję jego rządu. Nowe wybory przewidziane są na 5 czerwca. Po tym jak 7 kwietnia 2011 roku Portugalia oficjalnie złożyła wniosek o pomoc finansową, Unia Europejska zaapelowała do wszystkich sił politycznych w tym kraju o ponadpartyjne porozumienie w sprawie programu oszczędnościowego.
Decydująca rola Finlandii
To, czy Portugalia rzeczywiście otrzyma obiecaną pomoc, zależeć będzie ostatecznie od spotkania ministrów finansów UE 16 maja 2011. Decydujące będzie tu stanowisko Finlandii. O przyznaniu pomocy zadecydować musi parlament. Tymczasem w kwietniowych wyborach parlamentarnych Finowie poparli eurosceptyczną partię „Prawdziwych Finów”, przeciwną udzieleniu pomocy Portugalii.
Portugalia jest trzecim krajem Unii Europejskiej, w którym sytuacja budżetu państwa stała się tak dramatyczna, że zmuszony został do skorzystania z „parasola ochronnego” Unii Europejskiej. Przy czym przyznanie kredytów Portugalii jest w Brukseli postrzegane jako trudniejsze niż uchwalona już pomoc dla Grecji i Irlandii. Sęk w tym, że Lizbona musi uporać się jednocześnie z wysokim zadłużeniem państwa, problemami w sektorze bankowym oraz reformą strukturalną. Od wielu miesięcy Portugalia zaciągać musi na rynkach finansowych kredyty na takich warunkach, że wkrótce państwo to stanie się niewypłacalne. Lizbona uspokaja jednak, że do czerwca sytuacja jest jeszcze pod kontrolą.
Sabine Faber (rtr, dapd, dpa, afp) / Bartosz Dudek
Red. odp.: Iwona D. Metzner