Pierwszy proces w sprawie molestowania w sylwestra w Kolonii
6 maja 2016Obaj mieli dokonać czynów, należąc do grupy około dziesięciu mężczyzn, którzy na dworcu w Kolonii otoczyli kobietę, obłapiając ją i okradając.
Według aktu oskarżenia, ofiara przez około trzy minuty była chwytana między innymi za pośladki i biodra i molestowana. W trakcie zajścia z torebki 26-letniej kobiety zniknął telefon komórkowy. Stąd, do oskarżenia o napaść seksualną, dodano także rabunek. Według obrońców mężczyzny, ten nie zgadza się z zarzutami.
Podczas procesu przed kolońskim sądem będzie ponadto musiał się stawić brat oskarżonego. Jemu z kolei zarzuca się napaść i usiłowanie kradzieży. 23-letni mężczyzna także próbował przywłaszczyć sobie telefon kobiety, gdy ta była okrążona przez grupę napastników.
Obaj mężczyźni - jak ustalono - byli tej nocy wielokrotnie widziani w podobnych sytuacjach. Tylko jednemu z nich jednak zarzucono napaść seksualną. Obaj za to usłyszeli zarzut dotyczący udziału w grupowym usiłowaniu kradzieży w szczególnie obciążających okolicznościach.
Podczas sylwestrowej zabawy na głównym placu w Kolonii, przed katedrą i dworcem, zorganizowane grupy młodych mężczyzn masowo atakowały i okradały kobiety. Według świadków, sprawcy mieli wygląd "północnoafrykański" lub "arabski". Dotychczas na policję wpłynęło 1170 skarg, z czego 492 dotyczą napaści seksualnych. Większość spraw może jednak nie znaleźć finału w sądzie ze względu na brakujące dowody. Na razie udało się skazać za rabunek dziewięciu mężczyzn. Obecna sprawa jest pierwszą, w której oskarżony odpowiada za molestowanie.
Brak dowodów
Sąd z braku dowodów uwolnił 26-letniego Algierczyka od zarzutu molestowania seksualnego. Został natomiast skazany za kradzież i paserstwo na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
dpa / Dagmara Jakubczak