Pokemon Go: gracze wpadli w sam środek demonstracji Pegidy
20 lipca 2016„Po dwóch miesiącach letniego snu rasistowskie Pegimony wypełzły znów ze swoich jam, by włóczyć się po naszym mieście. (…) Nie możemy pozostawić tego bez odpowiedzi” – nawoływali na profilu wydarzenia na Facebooku lewicowi studenci z grupy Love, Beats & HappyBass. Odzew? W poniedziałek o 19.00 na Odeonsplatz w Monachium pojawiła się grupa graczy ze smartfonami. Wcześniej właśnie tutaj swoją demonstrację przeciw przyjmowaniu muzułmańskich imigrantów zarejestrowała Pegida-Monachium.
Jak donoszą m.in. „Bild” i radio Bayerischer Rundfunk, gracze weszli ze smartfonami między demonstrujących zwolenników i działaczy Pegidy – organizatorzy wydarzenia obiecali nagrodzić „najlepsze zdjęcia pokemonów na tle Pegimonów”.
Dla niektórych graczy była to tylko zabawa, ale dla części - okazja do pokazania swoich poglądów. - Szczerze mówiąc, jestem w niezłym szoku. Choć przyszedłem tu tylko po to, by pograć, cieszę się, że jestem. Chętnie przyjdę jeszcze raz – nawet jeśli nie będzie gry – mówił rozgłośni Bayerischer Rundfunk jeden z uczestników. - Jesteśmy przeciw nienawiści, za zabawą - mówiła z kolei para uczestników wydarzenia.
Oprócz bawiących się graczy przeciw Pegidzie demonstrowali też działacze antify. Wykrzykiwali antafaszystkowskie hasła, między nimi a policją doszło do starć, jedna z lewicowych działaczek została ranna. Policja wylegitymowała 59 osób, zatrzymała 10 – podają lokalne media.
Nie ma dokładnych danych dotyczących uczestników demonstracji Pegidy i kontrmanifestacji. Oddział Pegidy w Monachium jest, co prawda, jednym z najbardziej prężnych, po Lipsku i Dreźnie. Jednak liczba uczestników wieców, które organizowane są regularnie, jak podkreślają obserwatorzy, spada. W zeszłym roku prawicowe manifestacje zbierały nawet 20 tys. osób. Na poniedziałkowej pojawiło się ich ok. 120, a ok. 200 osób - na kontrdemonstracji.
Opr. Monika Margraf