Prywatyzacja Deutsche Bahn AG
29 kwietnia 2008Chadecko-socjaldemokratyczna Komisja Koalicyjna osiągnęła porozumienie w kwestii częściowej prywatyzacji Niemieckiej Kolei. Zgodnie z umową sprzedanych może zostać różnym inwestorom 24,9 procent przewozu towarów i osób. Dwie trzecie tych dochodów mają być przeznaczone na poprawę stanu kapitału w przedsiębiorstwie i na inwestycje. Przewodniczący chadeckiego klubu poselskiego w Bundestagu Volker Kauder wyraził zadowolenie z powodu tego porozumienia:
- Kolej pozostanie własnością Federacji. Ale będzie ona ciągnęła zyski z rynku kapitałowego, by spełniać w ten sposób zadania związane z infrastrukturą. Kolej stanie się w ten sposób bardziej atrakcyjna i będzie miała obywatelom więcej do zaoferowania niż dotychczas - powiedział Kauder.
Również minister komunikacji Niemiec Wolfgang Tiefensee (SPD) jest zdania, że wejście Niemieckiej Kolei na giełdę, jeszcze w tym roku, jest możliwe. Chodzi o odpowiedni moment - powiedział Tiefensee w wywiadzie dla rozgłośni "Deutschlandfunk". Według szacunków banków inwestycyjnych, zyski uzyskane ze sprzedaży części Deutsche Bahn będą wynosiły sześć do ośmiu miliardów euro.
Federalny minister finansów Peer Steinbrueck (SPD) powiedział, że "długi i trudny proces został obecnie uwieńczony sukcesem". Cieszy się on, że porozumienie w sprawie częściowej prywatyzacji Kolei umożliwi państwu znaczny dochód. Ogólnie biorąc atmosfera pracy w wielkiej koalicji rządzącej w Berlinie jest jego zdaniem "o wiele bardziej profesjonalna" niż to się na zewnątrz przedstawia.
Opozycja krytykuje
Liberalna opozycja skrytykowała przeforsowane przez SPD ograniczenie wpływu prywatnych inwestorów na Kolei określając je "zabawą w zmianę etykietek". Z kolei szef Klubu Poselskiego Zielonych w Bundestagu Fritz Kuhn przypomniał, że kanclerz Merkel chce tak szybko jak jest to możliwe zwiększyć wpływ prywatnych inwestorów na Kolej. Zarzucił on dlatego SPD, że nie zatroszczyła się o skuteczne i trwałe ograniczenie "żądzy zysków" inwestorów poprzez zmianę Konstytucji RFN.
Z kolei szef Deutsche Bahn Hartmut Mehdorn odrzucił postulowaną przez SPD górną granicę prywatyzacji jego przedsiębiorstwa w wysokości 24,9 procent. Nie sądzi on, żeby do tego rodzaju klauzuli doszło w umowie zbiorowej między pracodawcami a związkami zawodowymi - powiedział Mehdorn w wywiadzie dla "Berliner Zeitung".
Chadecja uważa częściową prywatyzację Kolei za początek; życzy ona sobie sprzedaży niemalże połowy tego koncernu. SPD oficjalnie te plany odrzuca, przyznaje jednak, że po przyszłorocznych wyborach do Bundestagu wszystko może się jeszcze zmienić. - Co po wyborach może się jeszcze przydarzyć, tego nikt nie jest w stanie w chwili obecnej przewidzieć - powiedział szef Klubu Poselskiego SPD w Bundestagu Peter Struck.