Przeszczepy: mówisz z akcentem - poczekasz na serce
26 lutego 2013Ze względu na słabą znajomość języka niemieckiego pacjentowi odmówiono umieszczenia go na liście oczekujących na przeszczep. Kiedy chciał wytoczyć klinice proces, odmówiono mu zwolnienia go z kosztów procesu sądowego. Według Federalnego Trybunału Konstytucyjnego decyzja kliniki ws. przeszczepu była aktem dyskryminacji.
Klinika argumentowała, że dla poddania się przeszczepowi potrzebna jest kooperacja pacjenta z lekarzami. Z powodu nieznajomości języka w dostatecznym stopniu, kooperacja taka nie była możliwa. Tymczasem inna klinika umieściła już chorego na liście osób oczekujących na przeszczep.
Możliwość porozumienia
Mieszkający w Niemczech 61-letni, chory na serce pacjent pochodzenia kurdyjskiego, domaga się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Pochodzi z Iraku. W roku 2000 przyznano mu w RFN status uchodźcy i od tego czasu żyje w Peine w Dolnej Saksonii.
- Jest to dyskryminujące, kiedy pacjent tylko dlatego nie może otrzymać nowego narządu, ponieważ nie mówi dostatecznie dobrze po niemiecku - zaznaczał jego obrońca Cahit Tolan. - Oczywiście, że lekarz musi mieć możliwość komunikacji z pacjentem, ale bez problemu może się to odbywać także przez tłumacza - dodał.
W myśl wytycznych Federalnej Izby Lekarskiej niedostateczna kooperacja ze strony pacjenta może przemawiać przeciwko transplantacji. Jest jednak kwestią kontrowersyjną, czy trudności językowe mogą zostać uznane za jedno z kryteriów - stwierdzili w orzeczeniu sędziowie Trybunału. Tak trudnej kwestii nie można rozstrzygnąć na procesie, którego przedmiotem jest właściwie odmowa zwolnienia z kosztów procesu, zaznaczono w orzeczeniu.
Jasno określone kryteria
- Miałem wrażenie, że Sąd Krajowy w Oldenburgu nie potraktował poważnie naszego wniosku. Dopiero Trybunał Konstytucyjny to skorygował - zaznaczył mecenas Tolan. Sąd Krajowy musi obecnie ponownie rozpatrzyć wniosek o zwolnienie z kosztów procesu, po czym adwokat wniesie sprawę o zadośćuczynienie za doznaną przez pacjenta krzywdę.
Prezes Niemieckiej Fundacji Obrony Praw Pacjenta Eugen Brysch pochwalił decyzję Trybunału. - Sąd otworzył obecnie możliwość sądowej weryfikacji kryteriów, wedle których pacjenci są umieszczani na listach oczekujących na przeszczep - powiedział. - Kryteria te muszą być jasno sprecyzowane i przejrzyste, i powinny zostać ustalone przez Bundestag - bo gra toczy się o przyznanie komuś prawa do życia.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Iwona D. Metzner