Rosja. Co oznacza uznanie pułku „Azow” za terrorystów
4 sierpnia 2022Obok Al-Kaidy i Talibów, pułk „Azow” zajmuje obecnie 41. miejsce na liście organizacji terrorystycznych sporządzonej przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB). 2 sierpnia rosyjski Sąd Najwyższy uznał ten ukraiński pułk za „organizację terrorystyczną”.
„Azow” jako pretekst dla Rosji
Pułk „Azow” wyrósł z ochotniczego batalionu, który budzi liczne kontrowersje ze względu na swoje wcześniejsze powiązania z prawicowymi ekstremistami. Dziś wchodzi w skład Gwardii Narodowej Ukrainy i podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. Jego istnienie posłużyło Rosji między innymi za uzasadnienie jej inwazji na Ukrainę rozpoczętej 24 lutego.
Siedziba pułku znajdowała się w Mariupolu nad Morzem Azowskim. To ukraińskie miasto portowe zostało w maju zajęte przez wojska rosyjskie. Od tego czasu, według źródeł ukraińskich, ponad 2,5 tys. bojowników pułku, którzy przez 86 dni bronili kombinatu metarulgicznego Azowstal w Mariupolu, jest w rosyjskiej niewoli. Rosja mówi o 2439 mężczyznach, którzy się poddali.
Ponad 50 jeńców z pułku „Azow” zginęło niedawno w obozie w Ołeniwce. Ta miejscowość w Donbasie nie jest kontrolowana przez Ukrainę. Kijów i Moskwa obwiniają się wzajemnie o ostrzelanie obozu.
Wypowiedzi rzekomych świadków
Przedstawiciele rosyjskich władz państwowych i rosyjskie media od dawna przedstawiają pułk „Azow” jako formację nazistowską. Twierdzą, że członkowie pułku zaminowali domy, dopuścili się najrozmaitszych okrucieństw i wykorzystali cywilów jako żywe tarcze. Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin mówi nawet o „zbrodniarzach wojennych”.
Wniosek Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej o uznanie pułku „Azow” za organizację terrorystyczną został rozpatrzony przez Sąd Najwyższy w ciągu zaledwie trzech godzin. Wcześniej rozprawa była dwukrotnie odraczana o miesiąc. Wszystkie posiedzenia sądu odbywały się za drzwiami zamkniętymi.
Przyjazne Kremlowi media opublikowały wypowiedzi dwóch świadków. Georgij Wołkow, szef moskiewskiej Komisji Nadzoru Publicznego, która zajmuje się kwestiami praw człowieka w zakładach karnych, rzekomo powiedział w sądzie, powołując się na wypowiedzi schwytanego bojownika pułku „Azow”, że uprawiali oni kanibalizm. A dziennikarka Marina Achmedowa, która miała prowadzić badania w Mariupolu i Wołnowasze w obwodzie donieckim, oświadczyła: „Zebrałam liczne wypowiedzi świadków o torturach i egzekucjach cywilów dokonanych przez członków tego pułku; torturach, których nie można tłumaczyć tylko tym, że jesteśmy wrogami”.
Konsekwencje dla bojowników i sympatyków pułku
Zgodnie z art. 205.5 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej, założycielom i przywódcom organizacji terrorystycznych grozi dożywocie i grzywna do miliona rubli (równowartość ok. 16 tys. euro). Szeregowi członkowie takich organizacji mogą zostać skazani na dziesięć do dwudziestu lat więzienia oraz grzywnę w wysokości do pół miliona rubli. Sympatycy pułku „Azow” mogą być w Rosji ścigani za „usprawiedliwianie terroryzmu”. Artykuł 205.2 Kodeksu Karnego przewiduje za takie wypowiedzi karę więzienia od dwóch do pięciu lat, a także grzywnę do pół miliona rubli.
Eksperci z Moskiewskiego Centrum Informacji i Analiz SOWA, które zajmuje się zagadnieniami rasizmu, nacjonalizmu i praw człowieka w Rosji, radzą rosyjskim internautom, aby uważnie przyglądali się, do jakich grup należą w mediach społecznościowych i czy wśród nich znajdują się takie, które są powiązane z jakąś organizacją terrorystyczną lub ekstremistyczną.
Symbole pułku „Azow” zostały w Rosji uznaneza ekstremistyczne na długo przed obecnym orzeczeniem sądu, przez sąd rejonowy miasta Włodzimierz w 2015 roku. Artykuł 20.3 ustawy o wykroczeniach Federacji Rosyjskiej przewiduje do 15 dni aresztu za „eksponowanie określonych symboli”.
Reakcje z Ukrainy
– Brzmi to trochę dziwnie: kraj będący na progu zakwalifikowania go do grona sponsorów terroryzmu, łamiący wszelkie zasady i zwyczaje wojenne, uznaje jakąś organizację za terrorystyczną – powiedział Mychajło Podolak, doradca w kancelarii prezydenta Ukrainy.
Według niego decyzja rosyjskiego sądu nie ma żadnego znaczenia dla świata. Nie wpłynie też na negocjacje w sprawie wymiany jeńców wojennych. To posunięcie jest „typowym produktem propagandowym przeznaczonym na użytek wewnętrzny Rosji”, jak powiedział Podolak.
Jegor Czernew, poseł do ukraińskiego parlamentu z ramienia rządzącej partii Sługa Ludu, powiedział DW, że Rosja chciała tą decyzją sądu wycofać bojowników z pułku „Azow” z zakresu obowiązywania konwencji genewskiej. Tego zdania jest również Wołodymyr Aryjew z opozycyjnej partii Europejska Solidarność. Przypomniał, że Kijów już w 2015 roku wezwał świat do uznania Rosji jako agresora.
Ukraińscy wojskowi oświadczyli: „Rosja szuka nowych powodów i uzasadnień dla swoich zbrodni wojennych po publicznej egzekucji jeńców z pułku ‘Azow’ w Ołeniwce”. Sam pułk natomiast wezwał USA i inne kraje do uznania Rosji za państwo terrorystyczne. „Rosyjska armia i służby wywiadowcze Rosji codziennie popełniają zbrodnie wojenne. Tolerowanie ich, lub przemilczanie, to współudział” – stwierdzono w oświadczeniu.
Szefowa ukraińskiego Centrum Wolności Obywatelskich Ołeksandra Matwiejczuk, która już wcześniej brała udział w negocjacjach o uwolnienie ukraińskich jeńców wojennych, powiedziała w rozmowie z DW: „Pułk ‘Azow’ jest częścią Gwardii Narodowej Ukrainy. Uznanie go za organizację terrorystyczną jest tym samym, co uznanie wszystkich sił zbrojnych Ukrainy za organizację terrorystyczną, chociaż w rzeczywistości bronią one swojego kraju przed inwazją terrorystów”.