Historia jak z bajki
23 marca 2009Niewiele artykułów znanych w byłej NRD cieszy się popytem zachodnioniemieckich konsumentów. Do wyjątków należą kosmetyki Floreny, proszki do prania firmy Spee oraz wino musujące Rotkäppchen. Podczas gdy Florena należy dziś do spółki Beiersdorf AG, produkującej kosmetyki Nivea, zaś Spee zakupiła firma Henkel, dawna enerdowska firma z Saksonii-Anhalt Rotkäppchen nie tylko zachowała niezależność, ale wykupiła nawet marki znanych zachodnich konkurentów i urosła do rangi głównego producenta napojów alkoholowych w skali całego kraju.
Po zjednoczeniu Niemiec spadł popyt na enerdowskie podukty
Rotkäppchen ( w dosłownym tłumaczeniu to: Czerwony Kapturek) jest przykładem zdrowej przędsiębiorczości.Winnica założona w 1856 roku we Freyburgu nad rzeką Unstrut ma zaledwie 650 hektarów powierzchni i jest najmniejszą w całych Niemczech .Tylko niewielka ilość rodzimych zbiorów wykorzystywana jest do produkcji.Większość winogron importowana jest z zachodnich Niemiec, Francji,Włoch i Hiszpanii.
Spełniając wymogi gospodarki planowej, przedsiębiorstwo państwowe Rotkäppchen produkowało w NRD 15 milionów butelek szampana rocznie. Zjednoczenie Niemiec przyniosło drastyczny spadek popytu na dawny enerdowski trunek. Również konsumenci we wschodnich landach chętniej kupowali zachodnioniemieckie i zagraniczne produkty.
W 1991 roku zbyt szampana z czerwonym sreberkiem na szyjce butelki zmalał do 2,9 miliona butelek.
Management-Buy-Out wpłynął korzystnie na dalszy rozwój
Przełom nastąpił w 1993 roku. W ramach transakcji Management–Buy-Out, były kierownik techniczny Gunter Heise wspólnie z czterema kolegami przejął upadłe przedsiębiorstwo z rąk towarzystwa powierniczego.Większą część kosztów przejął jednak na siebie przedsiębiorca Harald Eckes-Chantre i jego rodzina . Dziś do rodziny Eckes-Chantre należy 50% udziałów, drugie 50% podzielili między sobą Gunter Heise i koledzy.
Od 1994 roku nowi właściciele zaczęli stopniowo wprowadzać wschodnioniemiecką markę Rotkäppchen na zachodni rynek. Już w 2000 roku firma z Saksonii-Anhalt mogła poszczycić się zbytem sięgającym 50 milionów butelek, zajmując tym samym czołowe miejsce w skali ogólnokrajowej.
Ekspansja Rotkäppchen na zachodnim rynku
W 2002 roku były enerdowski producent był już w stanie wykupić od kanadyjskiej firmy Seagram marki "Mumm", "Jules Mumm" oraz "Mumm Extra". Rok później przemianowana na Rotkäppchen-Mumm Sektkelereien GmbH firma, zakupiła markę szlachetnego wina musującego "Geldermann" z Baden Baden. W 2007 roku udział firmy z Freyburga na niemieckim rynku szampanów wzrósł do 40%. Hiszpańska marka "Freixenet" wylądowała z 17% udziałem na drugim miejscu.W skali światowej faworytem jest "Freixenet". Rotkäppchen zajmuje drugie miejsce.
Wejście na rynek napojów wysokoprocentowywych
W 2006 roku Rotkäppchen–Mumm Sektkellereien GmbH wykupiła winiaki "Chantre", "Mariacron" oraz likier "Eckes Edelkirch" firmy Eckes Spirituosen & Wein GmbH, jak również Nordhäuser Doppelkorn, zajmując pierwsze miejsce na rynku producentów niemieckich napojów wysokoprocentowych.
Rok 2007 należy do najlepszych w historiib byłego enerdowskiego przedsiębiorstwa. Obroty wzrosły o 10,5%, zbyt osiągnął sumę 186 milionów butelek, przy czym największym popytem cieszyły się szampany. W porównaniu z 2006 rokiem zbyt wina musującego wzrósł o 12,6 %. W sumie obroty wzrosły w porównaniu z rokiem poprzednim o 8,9% i osiągnęły 709,5 miliona euro.
Nowy cel: marka ogólnoniemiecka
Zdaniem szefa Stowarzyszenia Produktów Markowych Joachima Schütza i członka zarządu Rotkäppchen–Mumm Sektkelereien GmbH, ten wielki sukces firma zawdzięcza wprowadzonej od 1993 roku nowej strategii marketingowej:
- „Dzięki intensywnej kampanii reklamowej spopularyzowaliśmy w krótkim czasie markę Rotkäppchen na zachodnim rynku niemieckim. Ważnym czynnikiem był czas akcji reklamowych. Byliśmy jedną z pierwszych dawnych firm enerdowskich walczących o zachodnioniemieckiego konsumenta"- mówi Schütz.
Mimo, iż szampan marki Rotkäppchen serwowany jest dziś w całych zachodnich Niemczech, ciągle jeszcze nie pozbył się image’u enerdowskiej „lemoniady“. Firma z Freyburga przyznaje również, że jak dotąd nie zabiegała o względy wschodnioniemieckich konsumentów.
- "Celowo nie udzielamy wywiadów na temat sukcesów Rotkäppchen z czasów byłej NRD. Chcemy pozbyć się wschodnioniemieckiego wizerunku. Był to w końcu tylko jeden z etapów 150-letniej tradycji firmy. Jesteśmy przedsiębiorstwem orientującym się w kierunku przyszłości”- uzasadnia rzecznik prasowy. Sukces usprawiedliwia marketingową strategię:
- ”To nieprawda, że ignorujemy wschodnioniemieckiego konsumenta. Kampania reklamowa dzisiejszego szampana Rotkäppchen adresowana jest do wszystkich Niemców” - mówi Schütz z Zarządu Produktów Markowych w Berlinie.
Rotkäppchen, to kolejny przykład na pozytywny rozwój procesu zjednoczenia, tym razem z kieliszkiem szampana w ręku.