1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rura bałtycka

8 listopada 2011

Budowa gazociągu bałtyckiego z Rosji do Niemiec przez Gazprom, BASF/Wintershall i E.on miała kosztować 4 mld, a kosztowała 7,4. Inwestycję finansują w 70 proc. banki, a 30 proc. – akcjonariusze. Do tego gaz tanieje.

https://p.dw.com/p/136or
Ein Mitarbeiter arbeitet am Donnerstag (25.08.11) einem Rohrbogen der Ostseepipeline in Lubmin. Mit einer letzten Schweissnaht ist am Donnerstag der erste Strang der Nord-Stream-Gaspipeline zwischen Russland und Deutschland an das europaeische Fernleitungsnetz angeschlossen worden. (zu dapd-Text) Foto: Jens Koehler/dapd
Deutschland Russland Ostseepipeline an Festlandleitung angeschlossenZdjęcie: dapd

Zdrożały metale, zatem 200 tysięcy rur stalowych kosztowało krocie – mówi Jens Müller, rzecznik Nord Stream AG. A gazociąg to głównie rury. Nord Stream nie sprzedaje gazu – tłumaczy Müller, a jedynie zapewnia jego transport i za to pobiera opłaty. Matthias Warnig, dyrektor niemiecko-rosyjskiej spółki, jest przekonany, że inwestycja zwróci się po 14 – 15 latach. Pod warunkiem pełnego wykorzystania zdolności transportowych. Gazociąg wynajęto Gazpromowi. To jedyny klient. Płaci on za przesyłkę gazociągiem 55 mld m3 gazu rocznie, bez względu na to, czy będzie tyle eksportował, czy nie, mówi Warnig na łamach magazynu gospodarczego Wirtschaftswoche.

Czy gazociąg będzie w pełni wykorzystany?

Aktualnie spółka ma umowy na przesyłkę 22 mld m3 gazu rocznie. Obie rury mają jednak zdolność przesyłową 55 mld. „To typowa sytuacja. Tak wielkie gazociągi buduje się  z reguły pod warunkiem zawarcia długoterminowych umów na dostawy“, mówi Władimir Fejgin, dyrektor rosyjskiego Instytutu ds. Energii i Finansów. Ma on nadzieję na dalsze umowy. „Na europejskim rynku gazowym“ – mówi on – „często zawiera się je w ostatniej chwili“. Fejgin jest przekonany, że dzięki bałtyckiej rurze Gazprom będzie mógł elastycznie reagować na wahania popytu. Będzie też można – mówi – przesyłać w razie potrzeby część gazu, płynącego dotąd przez Białoruś i Ukrainę, oszczędzając na opłatach tranzytowych. 

Karte Nord Stream Pipeline
Nord Stream okazał się droższy, ale czy będzie opłacalny?

Popyt na gaz wzrośnie

Projekt Nord Stream bazuje na założeni, że popyt na na gaz w Europie oraz jego ceny będą rosnąć. Ale tymczasem ostatnimi laty doszło do dramatycznych zmian na rynku energetyczno – gazowym. Unia Europejska stawia na przyśpieszony rozwój energii alternatywnych i poważany spadek zużycia energii. Równocześnie wzrasta we wspólnocie import ciekłego gazu ziemnego LNG. To prowadzi do wyraźnego spadku cen gazu. „W zasadzie nie liczymy w Europie, a zwłaszcza w Niemczech, na wzrost popytu na gaz. Inaczej będzie w innych regionach świata, i to może doprowadzić do wzrostu cen“ – mówi Josef Auer z Deutsche Bank Research we Frankfurcie nad Menem. Dlatego – uważa on – długoterminowo Nord Stream ma przed sobą dobre perspektywy.

Pipeline NEL Rehden Erdgasspeicher
Rura. A ile gazu w rurze?Zdjęcie: DW/Andrey Gurkov

Andrej Gurkow / Markian Ostapczuk / Andrzej Paprzyca
red. odp.:Alexandra Jarecka