Pożegnanie z atomem
19 czerwca 2011Ale koncernom energetycznym zależy nie tylko na obaleniu przygotowanej z wielkim pośpiechem ustawy, utrzymuje "Spiegel". Chodzi także o dochodzenie wysokich roszczeń odszkodowawczych. Właściciele elektrowni atomowych zaangażowali znane kancelarie adwokackie i zlecili przygotowanie ekspertyz prawnych. I tak ekspert z zakresu prawa administracyjnego, Christoph Moench i były minister obrony, Rupert Scholz , utrzymują w opinii sporządzonej na zlecenie koncernu E.ON w Düsseldorfie, że planowana przez rząd Niemiec rezygnacja z energetyki atomowej ewidentnie narusza konstytucję RFN, utrzymuje w wydaniu elektronicznym magazyn informacyjny "Spiegel".
Wyłączyć? Płacić!
Uzasadnienie jest następujące: przyznane elektrowniom atomowym w roku 2000 wielkości produkcyjne stanowią własność koncernów, chronioną konstytucyjnie jako własność prywatna, zwraca uwagę ekspertyza prawna kancelarii Gliess Lutz. Tymczasem owo prawo własności staje się obiektem poważnej interwencji ze strony państwa w drodze planowanej ustawy o rezygnacji z energetyki atomowej, do tego bez koniecznych przyczyn, przeczytać można w opinii prawnej. Tym samym koncern energetyczny ma prawo do odszkodowania, a to roszczenie ma wartość – jak szacują koncerny – idącą w dziesiątki miliardów euro.
Vattenfall grozi arbitrażem
"Spiegel" w elektronicznym wydaniu utrzymuje nadto, że nie tylko niemieccy właściciele elektrowni atomowych zamierzają wystawić państwu rachunek za niefrasobliwość ustawową: także szwedzki koncern energetyczny, Vattenfall, planuje wejście na drogę sądową z uwagi na zamknięcie należącej do niego elektrowni atomowej w Krümmel, grożąc też skierowaniem sprawy do międzynarodowego arbitrażu, o ile nie dojdzie do ugody z Berlinem. Także wprowadzony przez rząd Niemiec podatek od paliwa jądrowego nie ma, zdaniem koncernów, podstawy prawnej. Już w przyszłym tygodniu, jak podaje "Spiegel", RWE wystąpi z pierwszymi odwołaniami we właściwych urzędach skarbowych.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Barbara Cöllen