Schwerte się broni. Uchodźcy nie będą mieszkać w barakach SS

Uchodźcy będą zakwaterowani w warunkach „nieurągających godności człowieka”, we wspólnym oświadczeniu zasiadające w radzie miasta partie polityczne i administracja miejska Schwerte odpierają krytykę polityków i mediów. Na miasteczko w Nadrenii Północnej-Westfalii posypały się gromy krytyki, kiedy dziennik „Ruhrnachrichten” napisał, że miasto zamierza umieścić w najbliższych dniach 21 uchodźców na terenie dawnego podobozu KL Buchenwald.

Pomimo krytyki miasto nie zamierza zrezygnować z planów umieszczenia tam uchodźców – oświadczył w piątek (16.01) burmistrz miasta Heinrich Böckelühr (CDU). Chadek podkreślił, że dzieje się to „z przekonania” o słuszności takiej decyzji i po przeanalizowaniu alternatywnych rozwiązań.

Wśród krytyków decyzji miasta znalazła sią premier landu Hannelore Kraft (SPD), która w ub. czwartek (15.01) nazwała decyzję władz miasta „niedobrym znakiem”. Również szef resortu spraw wewnętrznych w rządzie Nadrenii Północnej-Westfalii Ralf Jäger skrytykował plany władz Schwerte. Minister wskazał na 700 polskich robotników przymusowych osadzonych w tym podobozie w czasie II wojny światowej. Znajdowały się tam zakłady naprawy taboru kolejowego, który niemiecka kolej utrzymywała także po wojnie.

Uchodźcy nie będą mieszkać w obozie

Burmistrz Schwerte przedstawił na konferencji prasowej dowody zaprzeczające zarzutom, że miasteczko zamierza ulokować uchodźców w barakach SS na terenie dawnego obozu. Budynek, w którym zostaną zakwaterowani, został wybudowany po 1959 roku. Nie jest to substancja, historyczna dawnego obozu, zaznaczył Böckelühr. Zlecił on Westfalskiemu Urzędowi Ochrony Zabytków w Monastyrze przeanalizowanie zdjęć obozu zrobionych z lotu ptaka w latach 1952 i 1959. Trudno jest tylko ocenić, czy płyta dolna budynku pochodzi z czasów nazistowskich, poinformował burmistrz. „Zarzut, że w Schwerte ignorujemy historię, że brak nam wrażliwości, bardzo uraził radę miejską i administrację Schwerte”, napisali we wspólnym oświadczeniu radni reprezentujący różne ugrupowania polityczne oraz przedstawiciele administracji lokalnej.

W Schwerte zakwaterowanych jest obecnie 173 uchodźców w przejściowych schroniskach, 80 w prywatnych kwaterach udostępnionych przez mieszkańców miasta.

Nie mamy luk w kulturze pamięci

Władze miasta stwierdzają, że nie ma luk w lokalnej kulturze pamięci. Wręcz przeciwnie. Uważają oni, że miasto w sposób wzorowy rozliczyło się z kartami historii podobozu. W 1990 roku powstało miejsce pamięci, gdzie systematycznie przypomina się o losach osadzonych tam robotników przymusowych.

W skład KL Buchenwald wchodziło w sumie 136 podobozów. Jednym z nich było Außenkomando Schwerte – Ost.

Burmistrz miasta wezwał polityków landowych do udzielania pomocy przy zakwaterowywaniu uchodźców. „Nie są nam potrzebne dobre rady i krytyka pani premier”, powiedział Böckelühr. Kto nie chce, aby umieszczać uchodźców w kwaterach zbiorowych, musi wesprzeć gminy, aby mogły udostępniać im przyzwoite mieszkania, zaznaczył burmistrz Schwerte.

KNA / Barbara Cöllen