Sukces edukacyjny dzieci polskich emigrantów
12 grudnia 2006Raport o stanie integracji cudzoziemców sporządzony na podstawie badań Zrzeszenia Związków Imigrantów w Niemczech napawa większym optymizmem niż migawki z ich życia znane z niemieckich masmediów. Cel jaki postawili sobie autorzy badań opisuje jeden z autorów, Grek, Stamatis Assimenios.-
-Zamierzaliśmy dowieść, że istnieje całe multum przykładów pozytywnego przebiegu integracji cudzoziemców w Niemczech. Zamiast wskazywać palcem na braki i marudzić, udaliśmy się na poszukiwanie przykładów do naśladowania. Interesowało nas, co cudzoziemiec A czy B zrobił, aby osiągnąć sukces na przykład jako przedsiębiorca czy naukowiec?-
Sukces dzięki edukacji
Z przeprowadzonych badań dowiadujemy się, że główną przesłanką integracji na obczyźnie jest przede wszystkim zdolność sprawnego działania - siła przebicia nabyta w wyniku edukacji. - To wyróżnia imigrantów z polskimi korzeniami. Ich rodzice są wykształceni. Nie wszyscy mają wyższe wykształcenie, ale większość ma ukończone co najmniej gimnazjum. Wykształcenia jest wartością wyznaczającą rolę jednostki w społeczeństwie. W Polsce stosunek do wiedzy jest pozytywny– mówi Stamatis Assimenios.
Znajduje to odbicie w statystykach o wyborze kierunku edukacji. 37 procent dzieci całej populacji imigrantów z polskimi korzeniami w Niemczech, kończy szkołę średnią egzaminem maturalnym uprawniającym do podjęcia studiów. Dla porównania: w Niemczech szkołę średnią ze świadectwem maturalnym kończy około 39 procent młodych Niemców.
Wyniki badań przeprowadzonych wśród imigrantów w Niemczech , potwierdzają wnioski z badań PISA, że poziom wykształcenia rodziców, pomoc przy odrabianiu lekcji, mają większy wpływ na sukces edukacyjny i zawodowy dzieci niż sytuacja materialna rodziny. O sukcesie edukacyjnym dzieci imigrantów z polskimi korzeniami w Niemczech decyduje w dużym stopniu także wyniesiona z domu dyscyplina i szacunek dla nauczyciela – mówi Stamatis Assimenios. Dużą rolę odgrywa także sam cel emigracji.-
- To są ludzie spragnieni sukcesu, osobistego sukcesu. Nie zapominajmy, że emigracja jest projektem rodzinnym, z określonym celem, którym jest zdobycie wyższej pozycji społecznej. I aby cel ten osiągnąć, ci ludzie są aktywni. Imigranci nie są tylko ofiarami dyskryminacji. Oni potrafią się przed tym bronić, wykazując aktywność i przedsiębiorczość.-
Wpływ domu rodzinnego
Christoph Cierniak miał zaledwie dwa i pół roku, kiedy jego rodzice emigrowali do Niemiec. Opowiada, że od samego początku było oczywiste, że pójdzie na uniwersytet, na kierunek ekonomiczny. Zapytany, w jakim sensie rodzice mieli wpływ na to, kim jest dzisiaj, odpowiada piękną, choć łamaną polszczyzną.-
-Definitywnie intelektualnym. Mój tata jest z wykształcenia filozofem i próbował mnie ustawić flexibel do tego świata, żebym był elastyczny, sceptyczny, żebym wcześnie zaakceptował jakieś bardzo inne rzeczy, żebym umiał je rozpoznać świadomie.-
Christoph przyznaje, że trudno mu jest czasami żyć z podwójnymi korzeniami.-
-Nie jest lekko, jest dosyć trudno. Przede wszystkim ten moment, że się nigdy w stu procentach nie czuję zintegrowany. Mam bardzo dobrych przyjaciół niemieckich, ale czuć zawsze – te ostatnie 20 procent brakuje. I te 20 procent znalazłem w Krakowie. To jest też część ode mnie. 20 procent mnie nie należy tutaj.-
Młodzi potomkowie polskich imigrantów w Niemczech, tacy jak Christoph, są wykształceni, znają języki obce i mają wysoką świadomość własnej wartości. Swych wyborów zawodowych dokonują oni nie zawsze w kontekście niemiecko-polskim:
-Szczerze mówiąc, ja widzę te zawodowe szanse, ale ja widzę też, że dwie kultury we mnie są, że jestem dość otwarty na inne kultury. Umiem dostosować się do innych kultur i moją przyszłość widzę raczej w takim szerokim kontekście, raczej w kontekście Azji, Francji czy Hiszpanii. Nie sądzę, aby moja droga poszła w kierunku kooperacji z Polską.-
Maria Gołębiewska, nauczycielka i wydawca pisma polonijnego mówi, że wykształceni w Niemczech potomkowie polskich emigrantów już wyszli z ukrycia i nie mają problemów tożsamościowych.-
- Często się zdarza, że taki 17-to, 18,to czy 20to-latek, mówią, że to jest cool być z Polski, bo ich koledzy niemieccy bardzo tam chcą jechać. Oni uczą się jeszcze raz polskiego, nie po to, żeby jakoś nacjonalistycznie mówić: ja jestem Polakiem, albo ja jestem Niemcem. Ta młodzież wykształcona, jest bardzo europejska.