Szef MSZ Francji: potrzebna druga polisa na życie obok NATO
29 kwietnia 2024„Musimy zawrzeć drugą polisę na życie obok NATO” – mówi szef francuskiej dyplomacji w opublikowanym dziś (29.04.2024) wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Die Welt”. Stéphane Séjourné wyjaśnia koncepcję wzmocnienia europejskiej obronności i autonomii strategicznej UE, przedstawioną przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
„W zasadzie co cztery lata jesteśmy zależni od decyzji 250 tys. amerykańskich wyborców w swing states (stanach niezdecydowanych – red.). Oczywiście Stany Zjednoczone pozostają bliskim sojusznikiem, ale musimy być w stanie rozwijać własną suwerenność i strategiczną autonomię” – powiedział Séjourné.
„Bezwzględnie potrzebujemy standaryzacji systemów uzbrojenia na poziomie europejskim. Celem musi być interoperacyjność, tzn. aby materiały wojskowe mogły być używane przez wszystkie kraje bez żadnych problemów. Europa musi stać się światowym liderem rynku w tej dziedzinie” – podkreślił, dodając, że taka filozofia przyświeca również innym propozycjom Macrona, np. dotyczących sektorów żywności i zdrowia czy polityki przemysłowej. „Europa musi ponownie postrzegać siebie jako potęgę i uwolnić się od zależności” – mówił francuski polityk.
Wzmocnić europejski filar NATO
Jak wyjaśnił, nie chodzi o tworzenie konkurencyjnych standardów wobec NATO. „Chodzi raczej o interoperacyjność całego sprzętu. Byłby to ważny krok w kierunku wzmocnienia europejskiego filaru NATO. Rozwój europejskiego przemysłu obronnego nie powinien być jednak substytutem, ale uzupełnieniem” – powiedział Séjourné.
Według niego prezydent Macron, ostrzegając kilka dni temu w przemówieniu na Sorbonie przed „śmiercią Europy”, zarysował zagrożenia dla naszego kontynentu. „Wojna w Ukrainie wyraźnie pokazuje, że żyjemy w czasach w wielkich geopolitycznych wstrząsów. Wrogie państwa chcą ponownie podzielić świat na dwa bloki” – powiedział. I zapewnił, że Macron zamierza „intensywnie przedyskutować” swoje propozycje z niemieckim rządem, aby uzgodnić stanowiska.
Europejska tarcza antyrakietowa
Polityk odrzucił też sugestię, jakoby Francja nie należała do liderów pomocy militarnej dla Ukrainy. „Na przykład, jako pierwsi dostarczyliśmy Ukraińcom zachodnie czołgi. Wyposażamy ich w zdolności, które mają dla nich kluczowe znaczenie – takie jak pociski Scalp. Znaczne szkody wyrządzone rosyjskiej armii na Krymie pokazują, jak dobrze one działają” – mówił.
Séjourné wyjaśniał także, dlaczego Francja nie przystąpiła do niemieckiej inicjatwy europejskiej tarczy antyrakietowej ESSI. Ostatnio zamiar udziału w tym projekcie, obejmujących 21 krajów, zgłosiła Polska. „Niemiecki projekt ma na celu zakup przez europejskich partnerów niemieckiego sprzętu, amerykańskich Patriotów i izraelskich pocisków Arrow. Francja posiada własny sprzęt obrony powietrznej i nie ma ani zamiaru, ani potrzeby kupowania zagranicznego sprzętu. Nie oznacza to, że zniechęcamy naszych partnerów do wzmacniania obrony powietrznej, wręcz przeciwnie. Zachęcamy ich jednak do zakupu europejskiego sprzętu w perspektywie długofalowej. Mam na myśli w szczególności system SAMP/T NG (system obrony powietrznej opracowany przez Francję i Włochy – przyp. red.), który wkrótce będzie dostępny i którego wydajność będzie znakomita” – powiedział francuski minister. I dodał: „Uzależniając się, Europejczycy szykują sobie problemy na przyszłość”.