1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szkolnictwo zawodowe: Gospodarka walczy o młody narybek

21 lipca 2008

Jeszcze niedawno na jedno miejsce nauki zawodu przypadało w Niemczech kilku kandydatów. Dziś zarysowuje się deficyt młodej wysoko wykwalifikowanej rezerwy kadrowej, która mogłaby wypełnić luki na krajowym rynku pracy.

https://p.dw.com/p/EgPW
Młodzi uczą się zawodu mechanika samochodowego: Nowoczesne centrum kształcenia zawodowego w Götz koło Brandenburga.
Młodzi uczą się zawodu mechanika samochodowego: Nowoczesne centrum kształcenia zawodowego w Götz koło Brandenburga.Zdjęcie: ZB - Fotoreport

Od przyszłego roku fachowcy o wysokich kwalifikacjach, absolwenci szkół wyższych, z nowych krajów członkowskich UE mają otrzymać wolny dostęp do rynku pracy w Niemczech. Związek przemysłu niemieckiego, korporacje pracodawców oraz inne organizacje gospodarcze w kraju witają ten krok z zadowoleniem. Pracownicy o niższych kwalifikacjach z krajów wschodnioeuropejskich będą natomiast musieli poczekać do roku 2011 na otwarcie niemieckiego rynku pracy. To mniej się podoba przedsiębiorcom w Niemczech, zwłaszcza branży rzemieślniczej. Powód: liczba absolwentów szkół w kraju z roku na roku spada; już teraz zaczyna brakować, zwłaszcza na wschodzie Niemiec, kandydatów na obsadzenie istniejących miejsc nauki zawodu. A do roku 2011 ich liczba spadnie tam o połowę – obawia się sekretarz generalny Centralnego Związku Rzemiosła Niemieckiego, Hans-Eberhard Schleyer:

„Nasze zakłady potrzebują wykwalifikowanego narybku, potrzebują fachowców. A tymczasem w Niemczech coraz trudniej o młodych adeptów nauki zawodu, także w rzemiośle” – ubolewa szef Związku.

Młodzi Polacy na naukę zawodu do Niemiec?

Wiele zakładów bije na alarm, bo znaczna część oferowanych miejsc nauki zawodu pozostaje nie obsadzonych. Brak narybku zagraża egzystencji licznych firm rzemieślniczych – obawia się Hans-Eberhard Schleyer. Jego propozycja: umożliwić młodzieży z regionów przygranicznych Polski i Czech uczyć się zawodu po niemieckiej stronie:

Hans-Eberhard Schleyer, Sekretarz generalny Centralnego Związku Rzemiosła Niemieckiego.
Hans-Eberhard Schleyer, Sekretarz generalny Centralnego Związku Rzemiosła Niemieckiego.Zdjęcie: dpa

„Jeżeli pozostanie w mocy obecna regulacja dotycząca otwarcia niemieckiego rynku pracy dla wschodnioeuropejskich krajów UE, to należy przynajmniej zastanowić się nad wprowadzeniem wyjątku dla młodych ludzi z tych krajów, pragnących kształcić się zawodowo w Niemczech” – postuluje niemiecki działacz gospodarczy.

Rekordowa liczba oferowanych miejsc nauki zawodu

W nadchodzących latach liczba absolwentów szkół podstawowych i ogólnokształcących w kraju będzie dalej spadać. Do tego dochodzi problem młodocianych, którzy nie kończą szkoły. Niektóre zakłady rzemieślnicze usiłują doraźnie uporać się z nową sytuacją, oferując miejsce nauki zawodu kandydatom sprzed lat, którzy wtedy odpadli, bo miejsc takich było jeszcze za mało.

W tym roku, który może być rekordowy pod względem liczby oferowanych miejsc nauki zawodu, w niektórych branżach sytuacja może okazać szczególnie trudna:

Hans-Eberhard Schleyer wymienia jako przykłady sklepy spożywcze oraz niektóre zawody techniczne, na przykład związane z obróbką metalu, a także warsztaty samochodowe. Jego zdaniem presja będzie rosła w miarę pogłębiania się deficytu. „W każdym razie zakładam, że tym roku moglibyśmy szkolić znacznie większą liczbę młodych ludzi” – podkreśla działacz gospodarczy.

Związek Rzemiosła Niemieckiego za liberalizacją rynku pracy UE

W Niemczech nie brakuje już zatem, jak jeszcze kilka lat temu, miejsc nauki zawodu – także dla przyszłych wysoko wykwalifikowanych fachowców, których jest tymczasem w kraju też za mało. Sekretarz generalny Związku Rzemiosła Niemieckiego nadzieje na przyszłość wiąże z otwartym europejskim rynkiem pracy:

„Oczekuję, że w niedalekiej przyszłości będziemy mogli – tak jak to przez stulecia było praktykowane w Europie – zatrudniać w Niemczech fachowców z zagranicy. To dla mnie całkiem normalne. To co już dziś możliwe jest w przypadku pracowników z zachodnich krajów UE, powinno stać się możliwie szybko realne także w odniesieniu do pracowników z nowych krajów członkowskich” – postuluje Hans-Eberhard Schleyer.