Ukraina. Patriarcha Kirył poszukiwany listem gończym
16 grudnia 2023Patriarcha Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Kirył I zaliczany jest do zaufanych współpracowników Putina i zwolennika rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Teraz ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło go na liście osób ściganych. Dołączono zdjęcie Kiryła w szacie liturgicznej i sklasyfikowano go jako „osobę ukrywającą się przed organiami bezpieczeństwa”.
Według informacji ukraińskiej agencji informacyjnej Ukrinform Kiryłowi zarzuca się popełnienie przestępstw zgodnie z dwoma artykułami kodeksu karnego: naruszenie integralności terytorialnej i nienaruszalności Ukrainy oraz planowanie, przygotowywanie, rozpoczęcie i dowodzenie wojną agresywną. Grozi mu dożywocie.
Kilka miesięcy po tym, jak rosyjska armia zaatakowała Ukrainę, Kirył powiedział o przeciwnikach Kremla, że są „siłami zła”. Stwierdził także, że „ludzie w Donbasie nie chcą parad równości gejów”, jakie są propagowane przez Zachód. Ponieważ im się przeciwstawiają, ich „opór jest brutalnie tłumiony”.
Już w ubiegłym miesiącu ukraińskie Służby Bezpieczeństwa (SBU) wydały dokument, w którym stwierdzono, że Kirył z powodu swojej pozycji jako „członek najbliższego kręgu wojskowego i politycznego przywództwa Rosji naruszył ukraińską suwerenność”.
To, że teraz patriarcha figuruje na liście osób poszukiwanych listem gończym, jest wyłącznie działaniem symbolicznym. Kirił przebywa w Rosji i nie grozi mu żadne aresztowanie. Obserwatorzy postrzegają ten krok jako część kampanii Ukrainy, której celem jest minimalizowanie wpływu tych duchownych, którzy mogą mieć związki z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym.
Nieruchomości i zegarki
Jak podaje „Spiegel Online”, powołując się na krytyczną wobec rosyjskiej władzy gazetę „Nowaja Gazeta”, rosyjski patriarcha uchodzi za multimilionera. Od czasu wyboru na to stanowisko w 2009 roku, stał się prawdziwym potentatem w branży nieruchomości. Oprócz swojej siedziby w pobliżu Moskwy, ma być właścicielem posiadłość z daczą w moskiewskiej dzielnicy Rublowka oraz nieruchomości koło Petersburga, których luksusowy remont miał kosztować państwo około 40 milionów euro.
Według „Nowej Gazety” posiada również dom w Alpach, który miał być prezentem od pewnej obywatelki szwajcarskiej. Wręcz „legendarne jest zamiłowanie patriarchy do eleganckich szwajcarskich zegarków”, jak pisze „SpiegelOnline”. I dodaje, że „według niepotwierdzonych doniesień medialnych, rzekomo posiada również prywatny majątek oszacowany na cztery do ośmiu miliardów dolarów na zagranicznych kontach”.
(RTR/Spiegel/jar)