Ulica Tczewska. Polska tabliczka w niemieckim mieście
4 września 2022Peter Liedtke, w odróżnieniu od wielu Niemców, nie ma problemu z wymową nazwy „Ulica Tczewska”. Od lat uczy się języka polskiego, a do tego przewodniczy Stowarzyszeniu Przyjaźni Tczew-Witten. Partnerstwo obu miast, które współpracują ze sobą od 1959 roku, leży mu na sercu – przyznaje w rozmowie z DW.
Dirschau, czyli Tczew
To właśnie Peter Liedtke zaangażował się, aby polskojęzyczny napis pojawił się na ulicy Dirschauer Strasse w Witten (Dirschau to niemiecka nazwa Tczewa). Stowarzyszenie Przyjaźni Tczew-Witten zebrało podpisy i wystąpiło do władz z wnioskiem o ustawienie dodatkowej tablicy z nazwą ulicy w języku polskim. Rada miejska Witten już pod koniec 2019 roku dała zielone światło. Tablice miały być gotowe w 2020 roku, kiedy oba miasta obchodziły 30-lecie partnerstwa.
Obchody i uroczystą inaugurację tablicy opóźniła jednak pandemia koronawirusa, a polskojęzyczna tablica pojawiła się w Witten dopiero w niedzielę, 4 września br. W uroczystym jej odsłonięciu uczestniczyli przedstawiciele władz Witten, delegacja z Tczewa i innych miast partnerskich oraz mieszkańcy miasta.
Oburzeni tczewianie
Niemiecka inicjatywa to pokłosie podobnej akcji w Tczewie. Kiedy kilka lat temu w polskim mieście w różnych punktach pojawiły się niemieckojęzyczne tablice tczewskich ulicy, oburzyło to niektórych mieszkańców miasta. „To nie do pomyślenia, nie po to tylu Polaków oddało życie za wolność i niepodległość, żeby teraz na naszych ulicach pojawiały się tablice z napisami, które obowiązywały w czasie wojny” – cytował „Dziennik Bałtycki” oburzonych mieszkańców.
Artykuł z polskiej gazety trafił do Witten w Zagłębiu Ruhry, a Peter Liedtke wystąpił z inicjatywą, aby w jego mieście zainstalować polskojęzyczny napis. Widnieje pod nim tabliczka, która przypomina, że Tczew został założony w 1260 roku przez polskiego księcia Sambora II. Od 1959 roku Witten i Tczew łączy współpraca – najpierw poprzez niemieckich uchodźców i wypędzonych, a od 1998 roku dzięki oficjalnemu partnerstwu miast – czytamy na tablicy. – To był już najwyższy czas, żeby napis z ulicą Tczewską pojawił się u nas – mówi Peter Liedtke. – Nasza współpraca idzie w wielu kierunkach – dodaje i wymienia jako przykład m.in. wspólnie organizowaną pomoc dla Ukrainy, kooperację w kwestiach klimatycznych i zrównoważonego rozwoju.
„Jesteśmy różni, ale jesteśmy razem”
Dotąd nie wszyscy mieszkańcy Witten wiedzieli, czym jest Dirschau. Nawet nie wszyscy mieszkańcy ulicy – przyznaje Liedtke. Dirschauer Strasse istnieje w 95-tysięcznym Witten od 1967 roku.
– Pospacerujmy po naszym mieście z otwartymi oczami. Witten to niemieckie miasto i mówi się tu po niemiecku. Ale Witten to miasto, które nie istniałoby bez migrantów. W tym przypomina nasze miasto partnerski Tczew. To migranci z niemieckich landów i pruskich prowincji wraz z polskojęzyczną ludnością zamienili wieś Witten w miasto poprzez rozwój przemysłu – mówił podczas uroczystego odsłonięcia tablicy Peter Liedtke. – To jest Europa. Tutaj chcemy żyć w pokoju, wolności i dobrosąsiedzkich relacjach z innymi Europejczykami. Jesteśmy różni, ale jesteśmy razem. Ta mała tabliczka mówi o tym, że nie zawsze było to łatwe, a jednak jest możliwe.
Dla Stowarzyszenia Przyjaźni Tczew-Witten Ulica Tczewska to nie koniec. – W mieście od dziesięcioleci są jeszcze inne ulice nazwane od polskich miast: Ulica Gdańska, Wrocławska czy Malborska – mówi Peter Liedtke. On i jego stowarzyszenie chcieliby, aby i pod tymi nazwami ulic widniały tablice informujące o polskich miastach, do których się odnoszą.