Volkswagen w ofensywie
9 grudnia 2009O planach przejęcia Suzuki przez Volkswagena przebąkiwano już od dawna. Dziś (09.11.09) pogłoski potwierdziły się: koncern z Wolfsburga zamierza nabyć ok. 20% akcji Suzuki w ramach, jak o tym oficjalnie poinformowano, "strategicznego partnerstwa" obu firm.
Porsche, Suzuki... kto następny?
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, od roku 2018 Volkswagen Group stanie się największym koncernem samochodowym świata. W dwa dni po ostatecznym przejęciu firmy Porsche, zarząd VW poinformował o zawiązaniu sojuszu z Suzuki. Nie jest to jednak sojusz równoprawnych partnerów, choć oboje na nim skorzystają. Za 1,7 miliarda euro VW kupuje 19,99% akcji Suzuki. W rewanżu japońska firma połowę tej sumy zainwestuje w akcje Volkswagena.
Co dalej? Dalej, twierdzą eksperci, Niemcy będą stopniowo zwiększać pakiet akcji japońskiego partnera, aż uzyskają nad nim pełną kontrolę. To znaczy: wcielą Suzuki jako jedenastą markę do Grupy Volkswagen AG.
Dwoje nas, dwoje nas...
W styczniu przyszłego roku partnerstwo VW-Suzuki ma stać się faktem dokonanym. Umowy zostaną podpisane i pobłogosławione przez właściwe instancje RFN i Japonii. Zarząd VW gwarantuje, że marka Suzuki zostanie zachowana i - podobnie jak Porsche - japońska firma będzie mogła działać samodzielnie na rynkach, na których ma ustaloną pozycję. Odnosi się to przede wszystkim do Azji, gdzie wyroby Suzuki: samochody, motocykle, motorowery i silniki przyczepne do łodzi sprzedają się jak świeże bułeczki.
Oba koncerny liczą na osławiony efekt synergii. VW oczekuje po współpracy z Suzuki nowych rozwiązań w konstrukcji paliwooszczędnych samochodów małolitrażowych, w produkcji których Suzuki jest uznanym specjalistą. Japończycy z kolei ostrzą sobie zęby na dostęp do najnowszych technologii Made in Germany. Wiadomość o sojuszu z VW natychmiast podniosła wartość akcji Suzuki na giełdzie.
Dwunastka strzałem w dziesiątkę?
Przed dwoma dniami VW sfinalizował wreszcie przejęcie Porsche, nabywając 49,9% akcji tej firmy. W połowie sierpnia VW i Porsche zgodziły się na fuzję, po zaciętej walce z gatunku: kto kogo?
Zwyciężył w niej Goliat połykając Dawida, choć miało być odwrotnie. Ostatecznie VW skonsumuje producenta sportowych aut ze Stuttgartu w roku 2011 i od tej chwili Porsche stanie się dziesiątą marką w Grupie Volkswagena.
Suzuki może być jedenastą i można już zastanawiać się, kto będzie dwunastym nabytkiem szefa VW Ferdinanda Piëcha, który mimo kryzysu robi (dobre!), świąteczne zakupy. Już we wrześniu Piëch zapowiedział, że jego firma rozgląda się za dwiema nowymi markami. "Tuzin to dobra, szczęśliwa liczba" - powiedział. Ma rację, tym bardziej, że następna na liście musiałaby być pechowa trzynastka, a Piëch nie zamierza zrezygnować z opinii dziecka szczęścia, któremu wszystko się udaje.
Joscha Weber / Andrzej Pawlak
red. odp. Marcin Antosiewicz