W Niemczech wschodnich wysokie zanieczyszczenie drobnym pyłem zawieszonym
15 kwietnia 2014W kilku miastach Niemiec znów znacznie wzrosło obciążenie powietrza pyłami zawieszonymi – jak wynika z pomiarów Federalnego Urzędu Ochrony Środowiska (UBA). Te dane UBA stale uaktualnia w Internecie.
Już teraz stwierdzono w niektórych stacjach pomiarowych przekroczenie wartości dopuszczalnych, które UE określa na cały rok.
Dlatego ekolodzy żądają ograniczenia natężenia ruchu samochodowego w centrach miast, obowiązkowego wyposażenia w filtry cząstek stałych silników wysokoprężnych w lokomotywach spalinowych, statków żeglugi śródlądowej, starych maszyn budowlanych, a także zaostrzenia przepisów dla urządzeń grzewczych i ogrzewania kominkowego.
Zwiększenie zagęszczenia mikrodrobin w powietrzu może być niebezpieczne dla zdrowia; podnosi bowiem prawdopodobieństwo wystąpienia raka płuc i zawałów serca. Najgroźniejszymi pyłami są spaliny samochodowe, ponieważ rozprzestrzeniają się w dużych stężeniach na niskich wysokościach.
Limity przekroczone już teraz
Według przepisów unijnych dzienny limit stężenia pyłu zawieszonego może wynieść 50 mikrogramów na metr sześcienny powietrza przez maksymalnie 35 dni w roku.
W Stuttgarcie roczną wartość przekroczono już w połowie marca (36 dni). W Berlinie, jak również we Frankfurcie nad Odrą niektóre stacje pomiarowe wykazały, że dzienny limit stężenia pyłów osiągnięto tam przez 31, względnie 33 dni, natomiast w Lipsku i Halle odnotowano już 30 takich krytycznych dni.
Zanieczyszczenia z Polski i Czech
Odpowiedzialne za stężenie pyłów w powietrzu są nie tylko elektrownie węglowe, samochody z silnikami diesla czy modne od lat kominki. Pyły przynoszą do Niemiec Wschodnich również wiatry z Polski i Czech.
- Pomimo tworzenia stref ekologicznych w miastach, w minionych latach obciążenie pyłami wyraźnie się nie zmniejszyło – powiedział Marcel Langner z UBA, apelując o podjęcie energicznych działań.
W tym samym tonie wypowiedziała się organizacja ochrony środowiska BUND.
tagesschau.de, dpa / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke