Warszawa i Berlin w oczach młodych reżyserów
20 sierpnia 2007Pół roku temu berliński festiwal Interfilm ogłosił konkurs dla młodych, niemieckich filmowców na scenariusz krótkiego filmu, którego akcja dzieje się w Warszawie. Równocześnie w Polsce rozpisano konkurs na podobny film o Berlinie.
– Jednym z powodów, dla których padło akurat na Warszawę było to, że jednak historia Niemiec i Polski jest na tyle ciekawa i barwna. W dzisiejszych czasach warto pokazać nowe połączenia tych dwóch miejsc w postaci takiego właśnie projektu filmowego – mówi Ola Kozłowska, koordynatorka projektu w Polsce.
Z 27 nadesłanych prac międzynarodowe jury wybrało dwa scenariusze: „Warte auf mich!" Robina Meurera i „Mój Berlin” Szymona Gonery. Na ich podstawie powstaje dwuczęściowy, 10- minutowy film, którego akcja rozgrywa się w stolicach Niemiec i Polski.
– Mimo że z Robinem nie znaliśmy się wcześniej, napisaliśmy podobne scenariusze. Ażeby jeszcze bardziej te pomysły ze sobą skompilować pierwsza historia będzie się zaczynała w Berlinie, a kończyła w Warszawie – opowiada Szymon Gonera.
Już w dzień po ogłoszeniu wyników obaj laureaci spotkali się w Berlinie na sesji poświęconej dalszej pracy nad scenariuszem. Przez cały okres trwania projektu organizatorzy Capital Daydreams i ich partnerzy zapewniają młodym reżyserom profesjonalną opiekę artystyczną w Warszawie i Berlinie. W zeszłym tygodniu w Berlinie realizowane były zdjęcia do filmu Szymona Gonery.
Sny na jawie
– W berlińskiej części będziemy mieli szansę zobaczyć trzy podróże Mateusza do Berlina. Dwie pierwsze odbywają się w jego wyobraźni, są snem na jawie, "daydremem" naszego bohatera, trzecia jest już bardziej realistyczna. Każda z tych podróży ma jeden cel: Mateusz chce uratować dziewczynę, która czuje się samotna w Berlinie i ma myśli samobójcze – Szymon Gonera uchyla rąbka tajemnicy.
Aby obie historie kręcone przez niemieckiego i polskiego reżysera tworzyły wizualnie spójną całość, zdjęcia do obu części realizuje polski, doświadczony operator Andrzej Wolf. Ponadto aktor grający główna rolę w wątku berlińskim, Mateusz Banasiuk, pojawia się na chwilę w części warszawskiej. W obu historiach tematem są tytułowe daydreams, które są udziałem bohaterów podróżujących do jednej ze stolic.
– Kręcimy krótki film, nasza część trwa mniej więcej 5 minut. Mamy nadzieję, że potem uda nam się przemycić trochę więcej tych minut. Producent powiedział nam, co prawda, że musimy się w tych 5 minutach zmieścić, co wcale nie jest tak proste jakby się wydawało, ponieważ materiału mamy bardzo dużo. Wszystko nam się tu podoba. Mamy piękne obrazki, wspaniałą ekipę i jakoś nam wyszło ze 2 godziny materiału – wyznaje aktor
Projekt filmowy zorganizowany jest przez berliński festiwal Interfilm, Warszawską Szkołę Filmową, Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Medienboard Berlin Brandenburg.
Gotowy film roboczo zatytułowany "Folow the dreams" - "Podążaj za marzeniami" w reżyserii Szymona Gonery oraz Robina Meurera pokazany zostanie w Berlinie na festiwalu Interfilm na początku października.