1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wydawnictwo Suhrkamp przenosi się do Berlina

Sabine Oelze11 lutego 2009

Suhrkamp - jedna z najbardziej renomowanych oficyn wydawniczych przenosi się z Frankfurtu nad Menem do Berlina. Idzie z trendem epoki: Kto działa w kulturze, ten musi do Berlina.

https://p.dw.com/p/Grhc
Berlin przyciąga.
Berlin przyciąga.Zdjęcie: ap

Decyzja wydawnictwa o przeprowadzce do Berlina wywołała trzęsienie ziemi w świecie niemieckiej kultury. Gazeta – instytucja „Frankfuter Allgermeine Zeitung” porównała ją do niszczycielskiej tsunami dla kultury frankfurckiej. To miasto jest przecież od dziesięcioleci miejscem najważniejszych międzynarodowych targów książki, a oknem wystawowym Frankfurtu oraz targową instytucją było także wydawnictwo Suhrkamp. Co dalej ?


Absolutna dominacja Berlina


Berlińczycy przyjęli wieści o przeprowadzce wydawnictwa z nieukrywaną radością. Senator ds. gospodarczych Berlina (regionalny minister ) Harald Wolf uważa, iż Berlin stanie się niebawem „niemiecką metropolią wydawniczą”. Już dziś działa w Berlinie 200 wydawnictw, wśród nich tak renomowane jak Ullstein, Aufbau czy Wagenbach. Politycy berlińscy robią wszystko, aby było ich więcej i są zdania, że przeprowadzka Suhrkampa to impuls dla innych. Młodych pisarzy mniej interesują opinie polityków, a bardziej aktualne trendy, a przeprowadzka do Berlina to trend i moda. Od lat już metropolia nad Szprewą jest magnesem dla artystów, designerów, filmowców, pisarzy, słowem dla kreatywnych profesji różnej maści.

Kawiarnia przy Kollwitzplatz
Kawiarnia przy KollwitzplatzZdjęcie: DW/Wolf Broszies

Większość z nich żyje ze zleceń, które w Berlinie noszą nazwę „projektów”, rzadko który ma etat. Obsiadają kawiarnie przy Kollwitzpaltz i Helmholtzplatz – najczęściej z laptopami – i tworzą. W 2007 roku w Berlinie ukazało się 10317 publikacji literackich, więcej niż w Monachium, Frankfurcie nad Menem i Stuttgarcie.


Zmierzch federalizmu w kulturze?


Podobnie ma się sprawa z malarzami, rzeźbiarzami i właścicielami galerii. Gigantyczne atelier w dzielnicach niedaleko centrum kosztują grosze, w porównaniu z cenami w Kolonii czy Monachium. W Berlinie koegzystują bohema i biedermeier.

Ulla Unseld-Berkewicz szefowa wydawnictwa Suhrkamp-Verlag Frankfurt , m.in. wydawcy Biblioteki Polskiej.
Ulla Unseld-Berkewicz szefowa wydawnictwa Suhrkamp-Verlag Frankfurt , m.in. wydawcy Biblioteki Polskiej.Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

To właśnie owa atmosfera berlińska była główną przyczyną, która skłoniła szefową wydawnictwa Suhrkamp Ullę Unseld – Berkéwicz do opuszczenia Frankfurtu nad Menem, miasta uznawanego za stolicę kapitału niemieckiego, i przeniesienia się do berlińskiego laboratorium, które jest mieszaniną tradycji i awangardy. A jakie konsekwencje mieć będzie ta permanentna przeprowadzka do Berlina dla innych, głównie zachodnio – niemieckich metropolii? Kolonia, Monachium, Duesseldorf, czy Hamburg nie robią wiele, aby zatrzymać u siebie artystów i związane z nimi instytucje. Kulturowy federalizm to była to tej pory główna cecha charakteryzująca życie kulturalne w Niemczech. Od czasu gdy Berlin przyciągać zaczął twórców z całego świata, inne ośrodki niemieckie przestały być atrakcyjne, także dla artystów niemieckich. Czy taki trend utrzyma się dłużej, zwłaszcza że, jak na razie, obecność artystów w Berlinie nie przekłada się na ogół na ich sukces finansowy? Menadżerowie kultury z miast zachodnio – niemieckich twierdzą nawet, że już niedługo rozpocznie się wędrówka w odwrotnym kierunku.(hw)