vs me Kl G. Grosz Ausstellung in Berlin
26 stycznia 2010George Grosz był ostrym krytykiem burżuazji. Nikt nie potrafił w bardziej zuchwały sposób opisywać wojskowych i kapitalistów Republiki Weimarskiej. Przedstawiał ich jako otyłych narcyzów, sztywniaków o karkach byków albo jako chuderlaków o spaczonych charakterach; typów o śmiesznych, baloniastych głowach - maskach. George Grosz umiał nie tylko znakomicie rysować, lecz również pisać. Jego autobiografię czyta się jak powieść.
Malarz z pędzlem i piórem
Georg Ehrenfried Groß urodził się w 1893 roku w Berlinie, a wychował w małym mieście garnizonowym na Pomorzu; w domku z ogródkiem, do którego tęsknił, gdy już dawno żył w Ameryce. Lata spędzone na Pomorzu odcisnęły silne piętno na duszy artysty; zwłaszcza drobnomieszczańska rzeczywistość, paradujący oficerowie i pierwsza naga kobieta, którą jako czternastolatek potajemnie obserwował.
Grosz malował słowami, za każdym razem znajdując trafne porównanie. W późniejszych latach jego ulubionymi motywami były obfite kształty.
W USA
Jego wspomnienia pełne są dykteryjek z dzieciństwa i młodości. George Grosz prezentuje się w nich jako sympatyczny chłopiec, któremu sprzyja szczęście i którego nie opuszcza dobry humor.
W 1933 roku, kiedy wyemigrował do USA, wszystko się zmieniło. Grosz nie udał się na emigrację z przyczyn politycznych, a osobistych. Już w wieku chłopięcym marzył o Ameryce. W 1932 roku wykładał nawet gościnnie w Akademii Sztuk Pięknych w Nowym Jorku. To, że zachwyt Ameryką uratował go przed narodowymi socjalistami, dopiero później sobie uświadomił. Rysunki satyryczne Grosza od samego początku były dla Hitlera i jego popleczników belką w oku.
Emigracja za ocean najpierw wpędziła Grosza w kryzys artystyczny. Dokładnie nie wiedział jak i kiedy to się zaczęło - pisze we wspomnieniach. W pewnym momencie, "gdy zdominowało mnie bycie artystą, poczułem obrzydzenie". Grosz nie mógł już patrzeć na sportretowane przezeń karykaturalne gęby.
W tym czasie satyryk George Grosz przeobraził się w malarza ponurych obrazów. Wreszcie przebił się jako artysta w USA i w 1938 roku przyjął amerykańskie obywatelstwo. Mimo, że znalazł tam przyjaciół, nigdy się w Ameryce nie zadomowił. Również o tym opowiada w poczytnej autobiografii...między wierszami. W 1959 roku wrócił do Berlina; do miasta, w którym kiedyś święcił triumfy. Zamierzał tam pozostać. Parę tygodni później już nie żył. Zmarł na zawał serca.
Na wystawie, którą oglądać można od 24.01.-05.04.2010 roku w berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych, zaprezentowano między innymi rysunki Grosza, szkicowniki, fotografie i dzieła zbiorowe.
Autobiografię George'a Grosza "Ein kleines Ja und ein großes Nein" wznowiono nakładem Schöffling & Co. Książka ma 416 str. i kosztuje 34,90 euro.
Heide Soltau / Iwona Metzner
red. odp. Andrzej Pawlak