Buchenwald
19 stycznia 2012Podejrzani o dokonanie serii zabójstw na imigrantach neonaziści Beate Zschäpe, Uwe Mundlos i Uwe Böhnhardt oraz sześciu przyjaciół tego tria, zakaz wstępu na teren Miejsca Pamięci Buchenwald otrzymali już 1 listopada 1996 roku - powiedział Volkhard Knigge, dyrektor Fundacji Miejsca Pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora.
Powodem decyzji było ostentacyjne demonstrowanie skrajnie prawicowych poglądów tej grupy. "Raczej nie należy mniemać, że ci ludzie przybyli do Buchenwaldu, by uczcić pamięć pomordowanych; wręcz przeciwnie."
W latach dziewięćdziesiątych neonaziści w celach prowokacyjnych odwiedzali byłe obozy koncentracyjne. Knigge mówi o "skrajnie prawicowej turystyce po Miejscach Pamięci" i "widocznej radykalizacji tego środowiska". Jego protagoniści otwarcie deklarują dziś przekonania narodowosocjalistyczne" - zaznacza Knigge.
Neonaziści wpisywali się do Księgi Gości
Dyrektor Miejsca Pamięci podkreślił, że neonaziści anonimowo wpisywali do Księgi Gości Muzeum hasła antysemickie i skrajnie prawicowe a także teksty piosenek.
Przy pomocy zakazu wstępu kierownictwo muzeum chciało też uniemożliwić im pozowanie do zdjęć na terenie byłego obozu. "Za każdym razem składaliśmy zawiadomienia o przestępstwie. Prowadzono też dochodzenia w tych sprawach".
Polityka bagatelizowała sygnały alarmowe
Knigge skrytykował reakcję polityki w tamtych czasach. W jego przekonaniu polityka niezbyt poważnie podchodziła do tego typu sygnałów alarmowych, świadczących o umacnianiu się środowisk skrajnie prawicowych. Dyrektor Miejsca Pamięci uważa, że polityka przymykała oczy i bagatelizowała to niebezpieczne zjawisko. "Jestem wstrząśnięty widząc teraz jaką zapłaciliśmy za to cenę".
Beate Zschäpe aresztowano pod zarzutem zabójstwa dziesięciu drobnych przedsiębiorców pochodzenia tureckiego i greckiego oraz policjantki i napadów na banki.Uwe Mundlos i Uwe Böhnhardt popełnili samobójstwo w trakcie policyjnego pościgu.
W obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie narodowi socjaliści więzili od lata 1937 do kwietnia 1945 roku około 270 tysięcy osób. Blisko 56 tysięcy zostało zamordowanych albo zmarło w czasie niewolniczych robót, z głodu i wycieńczenia.
dpa / Iwona D. Metzner
red. odp.: Bartosz Dudek