Ekspert: Obalenie Asada byłoby błędem
6 czerwca 2013Mimo że wiele wskazuje na to, iż reżim Asada użył broni chemicznej w Syrii, niemiecki ekspert bliskowschodni prof. Günter Meyer radzi postawić pod tym stwierdzeniem „wielki znak zapytania”. Przypomina, że miało to miejsce 19 marca we wsi Chan al-Assal na północ od Aleppo. – Jest to wioska kontrolowana przez siły rządowe. Żyje tam ludność szyicka, stojąca po stronie reżimu, która walczy przeciwko sunnickim rebeliantom. Zastosowanie środków bojowych w takim miejscu nie miałoby w przekonaniu Meyera żadnego sensu.
Podejrzenie padło na Front Al-Nusra
Ekspert przytacza słowa brytyjskiego „Guardiana”, według którego przypuszczalnie członkowie należącego do Al-Kaidy ugrupowania dżihadystycznego Front Obrony Ludności Lewantu (Dżabhat al-Nusra), wystrzelili granat z gazem trującym z miejscowości położonej niedaleko granicy tureckiej.
W ubiegłym tygodniu tureckim siłom bezpieczeństwa udało się schwytać zwolenników frontu Al-Nusra, którzy mieli przy sobie bombę z sarinem. - To znaczy, że powstańcy dysponują taką bronią – mówi Meyer.
Również ONZ nie jest pewne, kto zastosował broń chemiczną. Francuski minister spraw zagranicznych uważa co prawda, że reżim, ale nadal nie można wykluczyć, że to byli rebelianci.
Ostrożnie z interwencją
Gdyby w związku z tym doszło do interwencji wspólnoty międzynarodowej, nic by to zdaniem eksperta nie dało.
- Obama zdecydowanie odrzuca spełnienie żądań opozycjonistów, czyli ustanowienia strefy zakazu lotów nad Syrią i zaopatrzenia rebeliantów w broń; również nowoczesną. Za tym żądaniem kryje się cel, jakim jest obalenie reżimu Asada – zaznacza Meyer.
Podkreśla, że „ci, którzy reprezentują obecnie największe siły opozycji, to dżihadyści, islamiści i zwolennicy Al-Kaidy".
Dziś można mówić o największej na świecie koncentracji bojowników Al-Kaidy w Syrii, co jest niezwykle groźne. Próżnia władzy po obaleniu reżimu oznaczałaby, że islamiści przejmą w Syrii władzę. - To nie może być w interesie USA; to nie może być w interesie Zachodu – ostrzega ekspert.
Asad ma poparcie 1/3 społeczeństwa
Meyer uważa, że żądanie obalenia Asada, co miało doprowadzić do rozwiązania konfliktu, jest nie do utrzymania.
- Baszar al-Asad i jego siły zbrojne, które jakby nie było reprezentują ciągle jeszcze co najmniej 1/3 syryjskiego społeczeństwa, muszą nadal pozostać w kraju siłą utrzymującą ład. Alternatywą do autorytarnego laickiego reżimu w Syrii, nie jest demokracja, lecz państwo wyznaniowe; kalifat, gdzie prawa człowieka, gdzie demokracja nic nie znaczą. Wobec takiej alternatywy również Amerykanie zmieniają zdanie. Już nie chodzi w pierwszym rzędzie o obalenie Asada, lecz przede wszystkim o to, by poradzić sobie z islamistami, bojownikami Al-Kaidy i uniemożliwić im przejęcie władzy w Syrii.
Perspektywy dla Syrii
Meyer przedstawia dwa scenariusze. Jeżeli spełni się to, co zapowiedziano, czyli opozycja dostanie broń, wówczas świat zostanie skonfrontowany z bardzo długą, krwawą wojną domową. Alternatywą jest wielka nadzieja, że rzeczywiście uda się z udziałem USA i Rosji ściągnąć strony konfliktu do stołu rokowań i jako pierwsze podpisać zawieszenie broni.
dradio.de / Iwona D. Metzner
red. odp.: Elżbieta Stasik