"Bad bank" na bank
19 października 2011Obciążenia upaństwowionego banku kredytów na finansowanie nieruchomości, Hypo Real Estate (HRE), sprawiają, że bank wymagać będą dalszej pomocy ze strony podatników. Największy niemiecki "bad bank", FMS Wertmanagement , który administruje papierami wartościowymi Hypo Real Estate, przyniósł w pierwszym półroczu 2011 roku straty netto w wysokości 690 mln euro. Przyczyną okazały się greckie obligacje państwowe, poinformował we wtorek (18.10.2011) FMS w Monachium. Tymczasem zakładano utylizację "toksycznych" papierów i kredytów (o wartości 175 mld euro) przez co najmniej 10 lat, co miało zredukować straty do 3,8 mld euro.
Nie widać światełka w tunelu
Tymczasem jednak w rok po uruchomieniu "bad banku" budżet ten praktycznie wykorzystano w całości. W 2010 roku straty wyniosły 3 mld euro, a teraz doszło do tego 690 milionów. A na skutek turbulencji na rynkach kapitałowych światełka w tunelu nie widać. O ile straty nadal będą rosły, co wydaje się prawdopodobne, na państwowy fundusz ratowania banków. SoFFin spadnie obowiązek przystąpienia do akcji, czyli transfuzji pieniędzy, stwierdził rzecznik FMS. Anonimowy urzędnik, znający plany resortu finansów, utrzymuje, że paczki z pieniędzmi dla banku FMS czekają praktycznie na ekspedycję.
Nowy początek czy nowy koniec?
Na razie – mówi się – chodzi o dającą się w pełni objąć wyobraźnią kwotę. "Bad bank" FMS oczekuje także pieniędzy od banku... HRE. Po tym, jak swego czasu notowany na giełdzie koncern przekazał 800 milionów euro, ma raz jeszcze przelać podobał kwotę. Bank Hypo Real Estate, który po problemach z wypłacalnością w okresie kryzysu finansowego okresowo uzyskał pomoc w wys. 150 miliardów euro, musi wywiązać się z obowiązków, nałożonych przez państwo. Pieniądze stanowić mają wyrównanie za wzrost konkurencyjności, który umożliwił bankowi HRE nowy początek wskutek oczyszczenia go z toksycznych papierów wartościowych.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Bartosz Dudek