Niespodziewany zwrot w procesie byłego prezydenta Niemiec
19 grudnia 2013Sformułowane w akcie oskarżenia przyjmowanie korzyści w trakcie sprawowania urzędu premiera Dolnej Saksonii nie zostało jak dotąd udowodnione - wyjaśnił Frank Rosenow, przewodniczący składu sędziowskiego sądu krajowego w Hanowerze. Jednocześnie sędzia zasugerował wcześniejsze zamknięcie sprawy w zamian za dobrowolną wpłatę na cele społeczne. Termin zakończenia procesu wyznaczony był pierwotnie na kwiecień 2014.
Adwokaci Wulffa poinformowali jednak, że nadal będą walczyli o uniewinnienie ich klienta.
Opinia publiczna czeka
Proces rozpoczęty w połowie listopada cieszy się ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej w Niemczech. Po raz pierwszy w Niemczech pod zarzutem korupcji odpowiada bowiem przed sądem głowa państwa.
Toczący się w czwartek (19.12) ósmy dzień procesu rozpoczął się przesłuchaniem świadka – Austriaczki z obsługi święta piwa (Oktoberfest). Kelnerka ledwo jednak pamiętała pobyt prezydenckiej pary w namiocie piwnym przed pięciu laty. W sumie przesłuchano dwudziestu świadków.
Zdaniem obserwatorów procesu zeznania większości dotychczasowych świadków przemawiały na korzyść byłego prezydenta. Pracownicy hotelu, ochrona osobista Wulffa, także wydawca Hubert Burda byli zgodni w swoich zeznaniach z linią obrony.
Wiele hałasu o 700 euro
Na Christianie Wulffie ciąży zarzut przyjęcia korzyści majątkowej, współoskarżony – producent filmowy David Groenewold oodpowiada za wyświadczenie mu przysługi, która w świetle prawa jest czynem karalnym. Podczas odwiedzin Bettiny i Christiana Wulff'ów na Oktoberfest w Monachium w 2008 roku, Groenewold uregulował za nich hotelowe i restauracyjne rachunki na ponad 700 euro. W rewanżu Christian Wulff, który był wówczas premierem Dolnej Saksonii, miał starać się pomóc mu zebrać środki finansowe na produkcję filmu.
Po wszczęciu śledztwa prokuratura w Hanowerze wystąpiła z wnioskiem o uchylenie immunitetu Wulffa. 17 lutego 2012 Christian Wulff podał się do dymisji. Był prezydentem Niemiec od czerwca 2010 - najkrócej urzędującą głową państwa w historii RFN.
Wulff podkreśla swoją niewinność. Tłumaczy, że nic nie wiedział o uregulowaniu przez Groenewolda rachunków. Odrzucił więc propozycję prokuratury, by załatwić sprawę polubownie i dla uniknięcia procesu zapłacić grzywnę w wysokości 20 tys. euro. Były prezydent jest zdania, że tylko przed sądem może udowodnić swoją niewinność.
Elżbieta Stasik
red. odp.: Bartosz Dudek