Operacje plastyczne zyskują na popularności wśród młodzieży
14 września 2012Według opinii chirurgów w ubiegłym roku ponad 500 tys. Niemców poszło pod nóż, tylko po to, by poprawić swój wygląd. Mimo możliwych powikłań, a nawet ryzyka śmierci tendencje rosną. Co więcej coraz większa liczba nastolatków decyduje się na operacje plastyczne - Lekarze uwzględnili w swych szacunkach wyłącznie zabiegi operacyjne, pomijając zabiegi typu wstrzyknięcie botoksu - powiedziała we wtorek (11.09.) Kerstin Ark, rzeczniczka Niemieckiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej (DGPRÄC) w Bremen, podczas dorocznego zjazdu chirurgów.
W 2004 roku prawie 180 tys. Niemców zdecydowało się na chirurgiczną ingerencję w urodę. W 2005 roku było to już 20 tys., a popyt ciągle rośnie. - W ciągu roku zanotowywano 10-procentowy wzrost, co jest równorzędne z wynikami statystyk w Stanach Zjednoczonych - wyjaśnia Ark.
Tegoroczny zjazd (DGPRÄC) odbywa się pod hasłem "Humanitarności", a jeden z jego tematów to ekonomizacja medycyny - podaje przewodniczący kongresu Can Cedidi - W niektórych przypadkach lekarz jest ograniczany przez czynniki gospodarcze, na przykład zdarza się, że operacja plastyczna jest wskazana, pacjent wyraził na nią zgodę, jednak kasa chorych nie pokryje jej kosztów.
Głównym tematem kongresu są jednak operacje plastyczne wśród młodzieży, które to stanowią jeden procent wszystkich zabiegów. Wolfgang Gubisch, przewodniczący Niemieckiego Zrzeszenia Chirurgów Estetyczno-Plastycznych (VDäPC) wyjaśnia: Nie mam nic przeciwko operowaniu młodych ludzi, jeśli operacje są wymuszone widocznymi deformacjami, których nie da się ukryć. Po czym dodaje: lekarz powinien uświadomić zarówno młodego człowieka, jak i jego rodzicom, że operacja plastyczna jest nieodwracalna, co więcej wiąże się z ryzykiem, w różnej postaci. Dzieci kładące się pod skalpel są potem wyszydzane przez kolegów w szkole, lub na internetowych portalach społecznościowych. Powiększenie biustu lub liposukcja przed ukończeniem 18 lat nie wchodzi dla Gubischa w grę.
dpa/ Patrycja Osęka
red.odp.: Agnieszka Rycicka